Plumka to maleńka, najwyżej ośmiotygodniowa kotka. W piątek, 19 listopada, w Pisarzowicach koło kościoła na ul. Bielskiej o godz. 13.15 została wyrzucona z zielonego samochodu. Zdarzenie zauważył chłopiec wracający ze szkoły. Zabrał kotkę do domu, tam zaopiekowali się nią jego rodzice. Rodzina skontaktowała się ze Stowarzyszeniem KOTełkowa Drużyna. W sobotę Plumka trafiła pod opiekę lecznicy Meru, z którą współpracuje stowarzyszenie.
Plumce leciała krew z pyszczka
Kotka po upadku miała spuchnięty pyszczek, poleciała też krew. Jest brudna i zabiedzona, ale chyba nie ma większych obrażeń, co bardzo ucieszyło wolontariuszy. Na razie Plumka jest na badaniach i obserwacji w lecznicy. Wolontariusze próbują ustalić, kto ją tak okrutnie potraktował i proszą o informacje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS