Olga Bończyk od najmłodszych lat musiała zmierzyć się z ogromnym ciężarem życiowym, jakim była konieczność opieki nad swoimi rodzicami, którzy byli głuchoniemi. W ten sposób, stała się dla nich nie tylko córką, ale również tłumaczem świata zewnętrznego. Bończyk doświadczyła na własnej skórze, jak trudne jest szybkie dorosłość i samodzielność.
– Jako osoby słyszące, musimy zrozumieć świat ciszy, musimy go odczuwać, aby móc chronić naszych rodziców przed złośliwymi uwagami, które często są bardzo krzywdzące. Jednocześnie rozwijamy się w normalnym świecie dźwięku. To wszystko sprawia, że zostajemy niejako wyrwani z dzieciństwa, ponieważ poświęcamy swój czas na opiekę nad rodzicami – wyznała w rozmowie z dwutygodnikiem “Show”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bończyk musiała nie tylko szybko dorosnąć, ale także przejąć część obowiązków, które zwykle spoczywają na barkach rodziców. Jej mama i tata często byli dyskryminowani z powodu swojej niepełnosprawności, a Olga pomagała im załatwiać sprawy, o których większość dzieci nie miała pojęcia.
Pomimo ogromu obowiązków, największą pasją Bończyk, znanej z seriali telewizyjnych, zawsze była muzyka, a dokładniej śpiew. Jej rodzice nie mogli usłyszeć jej wspaniałego głosu ani tego, jak gra na fortepianie. Ale mimo to, starali się ją wspierać we wszystkim, co robiła.
– Podczas moich występów w szkole, mama zawsze siadała w ostatnim rzędzie i biła brawo ze łzami w oczach. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak musiała się czuć. Na pewno była dumna ze mnie i zawsze wspierała mnie całym sercem. Ale z pewnością cierpiała, że mnie nie słyszy. Do końca swoich dni mocno we mnie wierzyła i trzymała kciuki, mówiła, że mi się uda – wspominała aktorka na łamach “Show”.
Jak dodała, mimo że wiele osób próbowało umniejszyć jej talent, nie poddała się tak łatwo. Za każdym razem, gdy na swojej drodze napotyka przeszkody, wraca do chwil spędzonych z mamą, która była jej największym kibicem.
W jednym z niedawnych wywiadów dla Jastrząb Post aktorka ujawniła, że nie jest jedynym członkiem rodziny, któremu mimo trudnej sytuacji, udało się rozwinąć karierę. Okazało się, że zarówno ona, jak i jej brat urodzili się z ogromnym talentem muzycznym. Jej brat poświęcił się muzyce jeszcze bardziej.
– Mój brat jest koncertmistrzem w jednej z najlepszych orkiestr kameralnych w tym kraju. Od 35 lat gra u pani Agnieszki Duczmal w Poznaniu i jest to absolutnie wybitna, jedna z najlepszych orkiestr. Jest skrzypkiem, koncertmistrzem i on też jest świadectwem tego, że coś co wydawałoby się niemożliwe jest mimo wszystko realne. Ja – choć nie zostałam pianistką, bo przecież również skończyłam szkołę muzyczną w klasie fortepianu – bo też i nie chciałam zostać pianistką – to spełniam swoje marzenia, bo chciałam zawsze śpiewać, być aktorką i te wszystkie marzenia się spełniły.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS