Reżyserka ze swoim najnowszym filmem “Śniegu już nigdy nie będzie” będzie reprezentować Polskę na Oscarach 2021. Szumowska ma na koncie wiele prestiżowych nagród, a krytyka zachwyca się jej zdolnością do wyszukiwania młodych aktorskich talentów. Czy amerykańska Akademia również ją doceni?
Komisja Oscarowa pod przewodnictwem Jana A. P. Kaczmarka wybrała nową produkcję Małgorzaty Szumowskiej jako polskiego kandydata do Oscara w kategorii “Najlepszy film międzynarodowy”.
Reżyserka stale powtarza, że “najlepsze filmy są jeszcze przed nią”. I chyba ma rację, bo każdy, kolejny jej film trafia do coraz szerszej, międzynarodowej publiczności. Ale już szkolny dokument Szumowskiej “Cisza” przyniósł jej uznanie w postaci uznania go za jeden z 10 najlepszych filmów zrealizowanych przez młodych reżyserów europejskich według krytyków prestiżowego pisma “Variety”.
Zobacz: Oscary 2020: Jan Komasa o zabawnym zdjęciu. “Staraliśmy się dobrze bawić”
Małgorzata Szumowska przyszła na świat w Krakowie jako córka dziennikarza Macieja Szumowskiego i pisarki Doroty Terakowskiej. Przez dwa lata studiowała historię sztuki, ale ostatecznie przeniosła się na reżyserię w łódzkiej filmówce, którą ukończyła w 1998 roku.
Na studiach była ulubienicą wykładającego tam Wojciecha Hasa, który szybko dostrzegł jej potencjał.
– Has był kompletnie nieobiektywnym profesorem – opowiadała Szumowska w “Rzeczpospolitej”. – Miał swoje sympatie i antypatie. Według niektórych był potworem. Ja go uwielbiałam. I on też mówił, że mnie lubi. Za to, że jestem z Krakowa i że mam ładne nogi. Faworyzował mnie. Za jakieś etiudy, gdzie kwiaty wylewały się z wanny i kozy biegały po starym pałacu, dawał mi bardzo wysokie oceny. A innych tępił. Mieliśmy ze sobą piękny kontakt.
Fabularny debiut Małgorzaty Szumowskiej “Szczęśliwy człowiek” wzbudzał mieszane reakcje krytyków. Zagranicą został przyjęty znacznie lepiej m.in. reżyserka została nominowana do Europejskiej Nagrody Filmowej jako odkrycie roku. Kolejne jej filmy “Ono”, “33 sceny z życia”, “W imię…”, “Body/Ciało” i “Twarz” również były doceniane na świecie, a nierzadko krytykowane przez polską branżę.
Na koncie Szumowskiej są 4 nagrody z festiwalu Berlinale, w tym 2 Srebrne Niedźwiedzie za filmy “BodyCiało” oraz “Twarz”. Doceniono ją również za festiwalu w Locarno – otrzymała Złotego Lamparta za film “33 sceny z życia”. Oprócz tego polska reżyserka była wielokrotnie nominowana do zagranicznych nagród m.in. na festiwalu Sundance, w Karlowych Warach, w Toronto, w Salonikach czy w San Sebastian.
Reżyserce nie można odmówić dobrego oka do młodych aktorów. To ona odkryła dla świata filmu Małgorzatę Belę w filmie “Ono” oraz Małgorzatę Gorol w filmie “Twarz”. Szumowska przyczyniła się również do rozwoju kariery Mateusza Kościukiewicza, który zagrał u niej w “Sponsoringu”, “W imię…” oraz w “Twarzy”. W 2011 r. aktor i reżyserka wzięli ślub, a rok później na świat przyszła ich córka Alina.
Wcześniej mężem Szumowskiej był operator Michał Englert. Gdy w 2005 r. realizowali film “Solidarność, solidarność” mężczyzna nawiązał romans z aktorką Mają Ostaszewską, która dziś jest jego żoną. Pomimo środowiskowego skandalu Szumowska i Englert rozstali się polubownie, dalej się przyjaźnią i współpracują. Również “Śniegu już nigdy nie będzie” to ich wspólne dzieło.
Najnowszy film reżyserki opowiada historię Żeni, który przyjeżdża do Polski z Ukrainy, aby znaleźć pracę. Zostaje zatrudniony jako masażysta w Warszawie. Staje się powiernikiem oraz duchowym przewodnikiem swoich klientów. W główną rolę wciela się znany z serialu “Stranger Things” Alec Ulgoff. U jego boku zobaczymy też Maję Ostaszewską, Agatę Kuleszę, Weronikę Rosati, Katarzynę Figurę i Andrzeja Chyrę.
Wkrótce “Śniegu już nigdy nie będzie” zostanie zaprezentowany w Konkursie Głównym festiwalu w Wenecji. Jeśli uda mu się tam zdobyć laury, możliwe, że zwiększy to szanse polskiego kandydata na dostrzeżenie przez oscarową Akademię.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS