– Polityka mnie kręci, ale władza dla władzy – nie. Traktuję ją – serio! – jako służbę i pracę. To naprawdę poważne zajęcie dla poważnych – mówi Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z Magdaleną Środą. Przyznaje równocześnie, że w polityce drażni ją m.ni. interesowność, nieuczciwość, populizm i brak merytoryki.
Pytana o przyczyny popularności Andrzeja Dudy, kandydatka PO na prezydenta twierdzi, że obecna głowa państwa wcale nie jest tak popularna, „jak gminna wieść niesie”. – Zależy, kto robi sondaże. A popularny jest przede wszystkim dlatego, że jest swojakiem: robi takie same błędy, opowiada te same dowcipy co część Polaków. To prezydent ludyczny. Ludzie, zwłaszcza z małych miejscowości, nie czują przy nim kompleksów. Tańczy, je, bawi się jak chłopak z sąsiedztwa – mówi Kidawa-Błońska.
Pytana o kwestie światopoglądowe, polityk przyznaje, że uznaje ustawę aborcyjną w obecnym kształcie. Nie wyklucza jednak zmian. – Jeśli pojawi się projekt liberalizujący obecną ustawę, rozważę przeprowadzenie referendum, bo to zbyt poważna sprawa, by decydowali o niej tylko politycy. Na pewno będę przeciwko wszelkim formom jej zaostrzenia – mówi. Zdecydowanie opowiada się za uregulowaniem kwestii związków partnerskich.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS