Czerniki, malutka miejscowość w pobliżu Kościerzyny, stała się ostatnio ogniskiem medialnych doniesień związanych z makabrycznym odkryciem w jednym z domów. Znaleziono tam ciała trzech noworodków, zakopane w piwnicy. Co gorsza, za te zbrodnie odpowiadać ma 54-letni Piotr G. oraz jego 20-letnia córka Paulina.
Kilka faktów, które musisz znać:
- Ciała noworodków odkryto w piwnicy, zawinięte w czarne plastikowe worki. Znajdowały się one w różnym stanie rozkładu.
- Zatrzymano Piotra G. oraz jego córkę Paulinę. Związek łączący tych dwoje był znacznie głębszy niż typowa relacja ojciec-córka. Zarzuca się im zabójstwo i kazirodztwo.
- Piotr G. został oskarżony o trzy zabójstwa, kazirodztwo z córką oraz wykorzystywanie drugiej córki. Jego córka Paulina jest podejrzana o zabójstwo dwójki swoich dzieci.
- Wskutek prowadzonego śledztwa, przypuszcza się, że matką trzeciego z noworodków była siostra Pauliny, co czyniłoby Piotra G. jednocześnie ojcem i dziadkiem dzieci.
Mimo szokujących informacji, które wychodzą na światło dzienne, wydaje się, że mieszkańcy Czerników nie byli zupełnie nieświadomi sytuacji w domu rodziny G. Zarówno sąsiedzi, jak i lokalni mieszkańcy twierdzą, że wiedzieli o problemach rodzinnych i nietypowym zachowaniu Piotra i Pauliny. Krążą plotki, że po śmierci żony Piotra G. 15 lat temu, pozostawał on sam z dwunastoma dziećmi. Wielu mieszkańców wsi przyznało, że choć obserwowali dziwne interakcje między ojcem a córką, obawiali się zwrócić im uwagę.
Jedno z pytań, które pojawia się w kontekście tej tragedii, dotyczy postępowania lokalnych władz i instytucji. Czy istniała w Czernikach zmowa milczenia, która pozwoliła na takie zbrodnie? Czy pomimo wcześniejszych podejrzeń i wezwań policji oraz opieki społecznej, nie podjęto odpowiednich działań?
Czarny weekend w Czernikach
W dniach 15 i 16 września mieszkańcy Czerników doznali szoku. Policja, w wyniku prowadzonych działań, odnalazła w piwnicy jednego z domów trzy ciała noworodków, zawinięte w plastikowe worki. Jak informował prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku: – Tam nie było posadzki, ale klepisko, więc można było je wykopać. To były ciała w różnym stanie rozkładu
Zatrzymani: ojciec i córka
Śledczy zatrzymali w tej sprawie 54-letniego Piotra G. oraz jego 20-letnią córkę, Paulinę. Wkrótce po zatrzymaniu okazało się, że ich relacja nie była typową relacją ojcowsko-córką. Zarzuty, które usłyszeli, obejmowały zarówno kazirodztwo, jak i zabójstwa. Jak informuje prok. Duszyński, mężczyzna odpowie za trzy zarzuty zabójstwa, a także zarzuty kazirodczych stosunków z dwoma córkami. Paulina G. usłyszała zarzuty zabójstwa dwójki swoich dzieci i kazirodztwa. Z ustaleń wynika, że trzecie dziecko było potomstwem innej córki Piotra G., co oznacza, że mógł on być jednocześnie ojcem i dziadkiem niemowląt.
Znajome Pauliny G. opowiedziały „Faktowi” o ich spostrzeżeniach: – Co trzeba mieć w głowie, by związać się z ojcem i być z tego dumnym – pytają zszokowane znajome Pauliny G. – Ona nie była zahukanym niewiniątkiem, była pyskata i wyszczekana, a na jej ojca nie można było złego słowa powiedzieć. Była w niego wpatrzona jak w Boga – mówią „Faktowi” kobiety, które przez ostatnie tygodnie obserwowały 20-latkę.
Wstrząsające opowieści mieszkańców
Chociaż historia wydaje się być nowością dla mediów, dla wielu mieszkańców Czernik to nie była niespodzianka. Mówi się, że Piotr G., który stracił żonę 15 lat temu, mieszkał z dwunastoma swoimi dziećmi. Lokalni mieszkańcy przyznają, że często widywali go spacerującego z dziećmi w niedzielę, choć nie pracował i utrzymywał się z pomocy społecznej. Wspomnienia sąsiadów przywołują też echo krzyków dochodzących z domu rodziny G. i wizyty policji oraz opieki społecznej, które jednak nie prowadziły do konkretnych działań. Z czasem nawet zaczęły pojawiać się plotki o nietypowych relacjach w rodzinie. Piotr był widywany z córką, trzymający się za ręce, co budziło coraz więcej podejrzeń.
Kluczowe dowody z SMS-ów
To właśnie znajoma Pauliny G. podjęła decydujące działanie. Po powrocie z urlopu, zauważyła u dziewczyny ewidentne ślady niedawnych porodów, mimo że zaprzeczała ciąży. Koleżanki Pauliny znalazły także podejrzane SMS-y w jej telefonie od osoby zapisanej jako „Piotr”, którymi zainteresowali się śledczy. Jedna z wiadomości brzmiała: „I co robi? Ciągle ryczy”. Na podstawie tych doniesień interweniowała opieka społeczna, co doprowadziło do odkrycia mrocznych tajemnic rodziny.
Zmowa milczenia?
Pomimo ewidentnych sygnałów, że coś jest nie tak, wydaje się, że w Czernikach panowała swoista zmowa milczenia. Lokalni mieszkańcy opisują Piotra G. jako osobę nieprzewidywalną, co mogło wpłynąć na ich decyzje o zachowaniu milczenia. Wioska liczy nieco ponad 150 mieszkańców, więc wieści szybko się rozchodziły. Niemniej jednak, to dopiero donosy miejscowych kobiet, które zauważyły ciążę Pauliny i późniejsze jej zniknięcie, spowodowały interwencję opieki społecznej i służb. Czy w tak małej społeczności, gdzie wszyscy się znają, mógł panować strach i zmowa milczenia?
Oczekiwanie na odpowiedzi
Policja prowadzi intensywne działania w Czernikach, poszukując innych możliwych dowodów i nieodkrytych tajemnic. Śledczy czekają na wyniki badań histopatologicznych, które mają dostarczyć odpowiedzi na pytanie o przyczyny śmierci noworodków. Prok. Duszyński dodaje: „Chcemy mieć pewność. Ta sprawa jest tak wstrząsająca, że musimy zbadać każdy, nawet najmniejszy szczegół.” Jak na razie wciąż wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Jedno jest pewne: Czerniki nigdy nie będą już takie same.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS