Najwięksi producenci mąki w Polsce kupili zboże z Ukrainy. Jak się okazało, było to zboże techniczne, a więc nienadające się pod żadnym pozorem do spożycia. Z kolei jak podaje Wirtualna Polska, wśród jego importerów znajdują się spółki związane z ludźmi PiS.
Prokuratura Okręgowa w Zamościu wszczęła śledztwo o oszustwo wielkich rozmiarów po tym, gdy otrzymała informacje od Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie – informuje “Rzeczpospolita”.
Trzy polskie młyny kupowało 1025 ton zboża za 1,5 mln zł, które miała pochodzić z Polski. Sprzedawała je firma spod Hrubieszowa. Jak się okazało, zamiast pszenicy dostało zboże z Ukrainy i to kwalifikowane jako techniczne, a więc niespełniające żadnych norm, a przeznaczone do spalenia lub na pellet. “Prokuratura zabroniła nam ujawnienia nazw firm z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa i ochronę pokrzywdzonych. Wiemy, że jedna z nich nie użyła go do produkcji mąki” – podała gazeta.
To nie jedyne oszustwo. Okazało się, że jeden z importerów zboża z Ukrainy sprzedał te techniczne krajowym producentom pasz.
Są powiązania z ludźmi PiS
Według informacji Wirtualnej Polski wśród firm, które sprowadzały zboże z Ukrainy, jest np. spółka Wipasz. Marek Zagórski, jeszcze do marca poseł PiS, zasiadał w jej zarządzie, a później w radzie nadzorczej i był zatrudniony w firmie jako pełnomocnik ds. realizacji projektów, do którego zadań należało m.in. popularyzacja i edukacja w zakresie upraw roślin białkowych w Polsce.
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na [email protected]
Kolejna ze spółek – Cedrob – ma prezesa, który jest związany z PiS i jest dobrym znajomym premiera Mateusza Morawieckiego.
M.Morawiecki, W.Ortyl oraz prezes Cedrob S.A. A. Goździkowski podpisali Deklarację rozwoju rynku produkcji mięsa wieprzowego. #Kongres590 pic.twitter.com/7KyHjJ9j6l
— Kongres 590 (@Kongres590) November 17, 2016
Łącznie za sam import ukraińskiego zboża przeznaczonego na pasze odpowiada ponad 20 podmiotów, z czego 7 należy do obywateli Ukrainy. Na liście są też spółki litewskie, niemieckie i zarejestrowane na Malcie.
Techniczne, czyli jakie?
Eksperci twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak zboże techniczne. Termin ten został sztucznie wprowadzony, by przewożone ziarna nie musiały spełniać żadnych norm.
Jak cytuje “Rzeczpospolita” termin ten wymyślili importerzy ukraińskiego zboża, by szybciej przechodziło przez granicę. “Rząd na to pozwolił, bo obiecał udrożnić eksport z Ukrainy. Problem w tym, że to zboże miało iść tranzytem przez Polskę, a u nas zostało” – wyjaśnia Wiesław Gryń, rolnik ze Stowarzyszenia “Oszukana Wieś”. “Mamy dowody, że przewoźnicy z Ukrainy mieli po klika różnych list przewozowych na to, co wieźli – inne pokazywali na granicy, inne w skupie” dodaje.
Kontroli granicznej podlega jedynie zboże paszowe (przez inspekcję weterynarii) i zboże konsumpcyjne (przez inspekcję artykułów rolno-spożywczych)/
aw/pap
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS