To bardzo malowniczy gatunek, chociaż wbrew pozorom w świetle moich obserwacji rzadki. Tym nie miej tu i ówdzie można przeczytać, że jest to gatunek częsty, szczególnie w uprawach zbóż. Zasłużył na dedykowane sobie zbiorowisko roślinne. Tutaj podziwiamy go jak, zdobi odłogowane pole uprawne w Libiążu w okolicy wzniesienia zwanego Ołowiana.
Jak wszystkie maki zawiera w sobie sok mleczny. Jego wąskie płatki mają czarną plamę u nasady. W kwiecie nie zachodzą na siebie. Poza tym jego torebka jest pokryta włoskami, a pylniki są maczugowato rozszerzone.
Drugie spotkanie z tym gatunkiem miało miejsce w Chrzanowie przy ulicy Łowiecka. Już przekwitł, ale jest rozpoznawalny. W tym miejscu wspomnę, że i on okazał się być niezłym ziółkiem, zamiennikiem maku lekarskiego. Na kompot się nie nadaje. Poza tym uchodzi za roślinę trującą.
I na zakończenie tradycyjna mantra. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.
Piotr Grzegorzek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS