A A+ A++

Wiele osób do wycieczki rowerowej może zniechęcać nieatrakcyjny i męczący wyjazd z samej Częstochowy, przez co na podziwianie okolicy zostaje mało pary w nogach. Rozwiązaniem może być montaż w aucie bagażnika rowerowego – ale trzeba go mieć. No i będziemy wówczas zmuszeni zaczynać i kończyć wycieczkę w tym samym punkcie, czyli miejscu pozostawienia samochodu. To nie musi być przeszkoda, ale może – bo ogranicza nasz zasięg.

Receptą jest pociąg. Proszę się nie bać – we wszystkich składach są dziś specjalne przedziały na rowery. W pociągach Polregio na trasach z Częstochowy do Radomska i Kielc za przewóz roweru zapłacimy 7 zł, a w Kolejach Śląskich – trasa do Katowic – 5 zł. W bilety dla siebie i na rower najlepiej zaopatrzyć się przez internet: bilety.polregio.pl i bilet.kolejeslaskie.com.

Po dwóch stronach Warty

Ok. 30 km. Rudniki – Kłobukowice – Mstów – Przeprośna Górka – Częstochowa

Ruszamy pociągiem z dworca głównego – w weekend majowy optymalny kurs jest o godz. 9.57 (możemy też wsiąść na stacji Częstochowa Aniołów). Po 9 min wysiadamy w Rudnikach i przeprowadzamy rower kładką na prawą, południową stronę torów. Jedziemy na wschód ul. Dworcową aż do głównego skrzyżowania w Rudnikach (ze światłami). Przecinamy „krajówkę” nr 91 i jedziemy w stronę Mstowa.

Gdy miniemy wjazd do cementowni, 100 m dalej skręcamy w lewo, w ul. Zakładową. Po chwili odbijamy lekko w prawo. Jedziemy do pierwszej asfaltowej przecznicy – to ul. Słoneczna. Skręcamy w nią w prawo i jedziemy do końca, po czym w lewo. Za chwilę przejedziemy przez mały lasek, a asfaltowa droga zaprowadzi nas do wsi Kuchary. Tu w prawo, w ul. Mstowską, po czym w środku wsi, na rozwidleniu, odbijamy w lewo, w ul. Główną. Docieramy nią do Kłobukowic. W prawo dojechalibyśmy do Mstowa, my zaś skręcamy w lewo.

Szosa ta jeszcze rok temu była wysadzana pięknymi pomnikowymi lipami, ale je wycięto. Po 100 metrach, z prawej, za murem znajduje się pałac w Kłobukowicach z charakterystyczną, zwieńczoną blankami wieżą. Był on własnością Jana Reszkego, jednego z najbardziej znanych na świecie w końcu XIX w. śpiewaków operowych (zm. w 1925 r.). W okresie międzywojennym majątek kupiło miasto Częstochowa i urządzało w nim kolonie dla biednych dzieci. Po wojnie wprowadzono do pałacu szkołę, potem sierociniec. Obecnie pałac nie jest użytkowany.

Wracamy w kierunku Mstowa, ale zaraz z głównej drogi skręcamy w lewo, w boczną. Początkowo towarzyszyć nam będzie mur otaczający pałac. Jedziemy ku Warcie, przez którą przejeżdżamy drewnianym mostem. Po drugiej stronie rzeki znajdują się plaża i wiaty piknikowe. Często cumują tu kajakarze.

Po odpoczynku przyjemną, wijącą się, wąską asfaltową drogą oddalamy się od rzeki. Na krzyżówce przy słupie wysokiego napięcia skręcamy w prawo. W oddali z prawej widzimy jezioro – to częściowo zalane wyrobisko piachu. Dojeżdżamy do kolejnego skrzyżowania – przy nim krzyż z pięknym, rzeźbionym w drewnie świątkiem, pozostawionym tu niegdyś przez pielgrzymkę warszawską na Jasną Górę.

Skręcamy w prawo, na zachód. Po chwili z prawej znów widzimy kopalnię piachu. Jedziemy dalej, szosa staje się coraz bardziej malownicza, z czasem zaczyna nam towarzyszyć Warta. Po prawej kolejne miejsce piknikowe nad rzeką, gdzie wypływa – spod szosy – źródło Stoki. Po drugiej stronie wzgórze z polowym ołtarzem.

Jedziemy dalej: przy bramie stadionu LKS Warta Mstów skręcamy w prawo, w skrót, którym dojeżdżamy do drogi nr 786 Włoszczowa – Częstochowa. W Mstowie mamy do zobaczenia kilka atrakcji: Skałę Miłości nad Wartą, wokół której wytyczono ścieżki spacerowe, otoczony murami obronnymi kościół z klasztorem w Wancerzowie (wymieniony w bulli papieża Celestyna III w 1193 r.!), zaś w samym Mstowie rynek z małym pomnikiem Adama Mickiewicza. Na południe od rynku, na wzgórzu, znajduje się oryginalny i malowniczy kompleks zrujnowanych kamiennych stodół.

Fot. Grzegorz Skowronek / AG

Z rynku jedziemy na zachód, ul. Częstochowską. Trzymamy się czerwonego szlaku Orlich Gniazd, zarazem szlaku pielgrzymkowego. Dojeżdżamy do Przeprośnej Górki, miejsca ostatniego postoju pątników przed wejściem do Częstochowy. Wokół kościoła znajduje się droga krzyżowa.

Z Przeprośnej Górki jest już prosty dojazd do Mirowa, nową drogą rowerową. Nie ma ona niestety kontynuacji do centrum Częstochowy – musimy jechać pofałdowaną i stosunkowo ruchliwą ul. Mirowską. Innym rozwiązaniem jest skręt w prawo w Mirowie na most – po czym jazda ścieżką przeciwnym, północnym brzegiem Warty. Gdy nadrzeczna droga rozwidla się, to odbijając w prawo – po czym wzdłuż ujścia kolektora deszczowego – dotrzemy na Wyczerpy. Natomiast kontynuując jazdę brzegiem Warty, dotrzemy do centrum. Jeszcze przed dawnym Tesco zaczyna się asfalt wylany na wale przeciwpowodziowym. Doprowadzi nas on – bezkolizyjnie, pod DK1 – do ul. Nadrzecznej.

Bilet do Rudnik – normalny 5,80 zł + 7 zł rower

Przez Sokole Góry

Ok. 2530 km. Turów – Zrębice – Olsztyn – Częstochowa

Pociągiem do Kielc – odjazd o 10.33 (można też wsiąść na Rakowie) dojeżdżamy w 15 min do Turowa. Spod starego budynku stacyjnego kierujemy się w stronę Olsztyna, ale już po 250 m skręcamy w lewo, w ul. Południową. Dojeżdżamy asfaltem do Przymiłowic. W miejscu, gdzie nasza droga zbiega się z „krajówką” nr 46 – po jej przeciwnej stronie wybiega ul. Szeroka. Jedziemy nią do Kotysowa. Tu, przy kapliczce – oszpeconej niestety przez nieudolny remont – skręcamy w lewo, w czerwony szlak rowerowy. Przed lasem asfalt skręca w lewo – a my w drogę gruntową w prawo. Po ok. 100 m szlak kieruje nas w lewo, w las.

Dojeżdżamy do Zrębic, gdzie skręcamy w prawo. Jedziemy przez wieś aż do pięknego drewnianego kościoła parafialnego św. Idziego z 1789 r. Po zwiedzeniu go wracamy – przy stawie skręcamy w lewo, w ul. Orlich Gniazd. Nad sadzawką gmina zbudowała drewniane molo, wokół są ławeczki – jest to dobre miejsce na piknik.

Fot. Grzegorz Skowronek / AG

Jedziemy ul. Orlich Gniazd. Po 250 m w prawo odchodzi szutrówka. Warto w nią skręcić: przed słupem wysokiego napięcia, wśród drzew, znajduje się bowiem bardzo malownicza kapliczka św. Idziego, zbudowana z białego wapienia na rzucie owalu. Kawałek dalej, w lesie, znajduje się źródełko św. Idziego.

Kamienna kapliczka św. IdziegoKamienna kapliczka św. Idziego 

Wracamy do drogi asfaltowej. Po krótkim czasie asfalt skręca w lewo, ale my jedziemy prosto przez Sokole Góry. Aż do samego Olsztyna doprowadzi nas czarny szlak rowerowy. Jednak już w Sokolich Górach na jednym z rozwidleń szlaków możemy skręcić w drogę w lewo, którą prowadzi żółty szlak rowerowy (oraz zielony pieszy). Tą leśną drogą dojedziemy do parkingu w Sokolich Górach przy drodze Olsztyn – Biskupice. Stąd już do samego Olsztyna biegnie asfaltowa ścieżka rowerowa. Po drodze możemy odbić w prawo, na górę Biakło. Warto zostawić tu rower i wspiąć się na ten jurajski ostaniec, na którego szczycie ustawiony jest metalowy krzyż.

Atrakcji olsztyńskich opisywać w zasadzie nie trzeba. Do Częstochowy wracamy wzdłuż DK46 – aż do granic miasta równolegle do szosy biegnie szeroka asfaltowa droga rowerowa (odcinek z Olsztyna do Odrzykonia to inwestycja ostatnich lat). Gdy asfalt się kończy, jedziemy jeszcze kawałek dalej drogą gruntową, po czym przed torami kolejowymi skręcamy pod wiadukt. Do Częstochowy wracamy przez tereny hutnicze – od huty szkła Guardian do Kucelina mamy wygodną asfaltową drogę rowerową. Zmęczeni mogą zakończyć jazdę na dworcu Raków i podjechać pociągiem (kursują dość często) do centrum.

Bilet do Turowa – normalny 4,90 zł + 7 zł rower

Wokół zalewu Poraj

Ok. 15 km

Wokół największego w regionie częstochowskim zbiornika wyznaczono szlak rowerowy w kolorze zielonym. Jest to spokojna, rodzinna trasa w terenie płaskim. Wycieczkę można rozpocząć – i skończyć – na stacji Masłońskie-Natalin bądź na stacji Poraj (albo w którymś z tych miejsc zostawić auto).

Wycieczkę można wydłużyć i z dworca w Poraju pojechać szlakiem rowerowym przez las w kierunku Przybynowa, by po napotkaniu prowadzącego w poprzek pieszego szlaku czarnego skręcić nań w lewo do Masłońskiego i nad zalew.

Bilet weekendowy z Częstochowy do Poraja: 5,95 zł + 5 zł rower, a do Masłońskiego-Natalina 6,80 zł + 5 zł rower

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJeśli majówka, to tylko na rowerze! Najlepsze trasy po okolicach Rzeszowa poleca Marcin Cesarz
Następny artykułRowerem na majówkę. Śladem wąskotorówek, czyli przejedźmy się po dawnych trasach pociągów