A A+ A++
fot. Michał Szymański

VakifBank Stambuł po turnieju Ligi Mistrzyń wrócił do kraju i rozgrywek ligowych. Na zespół Giovanniego Giudettiego czekał już lokalny rywal – Eczacibasi Stambuł. Mimo iż w Stambule swoją siedzibę ma kilka klubów, to jednak derby pomiędzy VakifBankiem a Eczacibasi cieszą się największym zainteresowaniem. Tym razem podopieczne trener Giudettiego nie dały rywalkom żadnych szans i wygrały 3:0.

Szkoleniowiec VakifBanku był bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu. – Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa. Dawno nie graliśmy trudnych meczów. Nie byłem pewien, jaką reakcję otrzymam ze strony zespołu. Bardzo się cieszę, że zespół jest przygotowany, skupiony  i agresywny. Myślę, że to był mecz, który zagraliśmy bardzo dobrze – podsumował Giovanni Guidetti.


Maja Ognjenović, serbska rozgrywająca VakifBanku, dodała, że spodziewała się ze strony przeciwniczek większego oporu. – Zdecydowanie nasz przeciwnik to dobry zespół, ale byliśmy dobrze przygotowani. Eczacibasi nie mogło znaleźć sposobu na nasz blok i obronę. Powinniśmy być zadowoleni, bo od dawna na to pracujemy. Trzy mecze, które rozegraliśmy w Lidze Mistrzyń nie należały do najlepszych, nie na naszym poziomie. Mecz z Eczacibasi pokazał, że praca, którą wykonujemy od trzech tygodni, jest tego warta.

Z postawy swojego zespołu zadowolona była również Michelle Bartsch-Hackley. Amerykańska przyjmująca nie ukrywała, że ona i jej koleżanki nie mogły doczekać się spotkania derbowego. – Myślę, że zagraliśmy dobrze jako zespół. Długo czekaliśmy na ten mecz. Pracowaliśmy bardzo ciężko i byliśmy podekscytowani grą. Jestem zadowolona, ponieważ dobrze sobie radzimy.

źródło: inf. własna, voleybolplus.com

nadesłał: Bianka Sawoniuk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGospodarstwo Rolne Przemysław i Judyta Kotewicz “U Edka”
Następny artykułNiemcy pokazują sensory czołgu przyszłości