A A+ A++

Przyznaje jednak, że często czuje się samotna, a tym, co przytłacza ją najbardziej, jest pęd życia i codzienna rutyna. – Jest tyle rzeczy do zrobienia i tyle spraw, o których trzeba pamiętać. Pracując w domu, mogę się położyć na godzinę, więc ktoś mógłby powiedzieć, że mam dobrze, ale równocześnie muszę zrobić pranie, pójść na zakupy, wyjść z psem, zrobić obiad, odkurzyć itp. Może to moje rozkojarzenie powoduje, że czuję się przytłoczona? – zastanawia się Nina. – Gdy słyszę, jakie znajomi mają problemy, jest mi głupio, że nie wspomnę o sytuacji w Ukrainie. W klasie córki są dwie Ukrainki i kontakt z nimi oraz ich matkami trochę mnie otrzeźwia, ale niestety na krótko.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułArchitektoniczna podróż po mieście pod hasłem „Bananas”
Następny artykułTysiące psich piękności w lubińskiej hali