Codziennie spacerują tam z psami, odpoczywają po dniu w pracy i widzą jak z dnia na dzień przybywa śmieci. Papierki i butelki to ten najmniejszy kaliber, nie trudno zauważyć odpady przemysłowe, opony, a nawet toksyczny eternit. Grupa przyjaciół mieszkających na osiedlu Kępa ma już dość i wzięła sprawy w swoje miejsce. W drugi weekend kwietnia ( 9-11 ) organizują akcję sprzątania terenów koło rzeki Wisłoka i zapraszają wszystkich do udziału w wydarzeniu.
O tym dlaczego zdecydowali się na zorganizowanie „eko spaceru” i jak wyglądała wyboista droga w walce o czyste środowisko opowiada koordynatorka i pomysłodawczyni akcji, Małgorzata.
Opis zdarzeń w sprawie dzikich wysypisk i wandalizmu ekologicznego nad Wisłoką na Kępie.
Nad Wisłoką (nie tylko na Kępie), mamy do czynienia z gruzem zmieszanym ze śmieciami budowlanymi i eternitem, dzikimi wysypiskami i zakopanymi częściami samochodowymi, akumulatorami i innymi śmieciami, notorycznie wywożonymi nad Wisłokę. Do tego niska świadomość ekologiczna mieszkańców miasta dokłada do tego masę odpadów po-konsumenckich, czyli opakowania po napojach, żywności.
Spaceruję w tych okolicach codziennie z psem. Rok temu, wraz z koleżanką, byłyśmy świadkami wysypywania gruzu z eternitem. Zostało to zgłoszone do Straży Miejskiej, lecz wiemy tylko tyle, że przekierowano sprawę do Wód Polskich. Działka, na której jest najwięcej dzikich wysypisk (w tym to z eternitem) jest prywatna.
I w tym roku, gdy dzikich wysypisk pojawiło się więcej, postanowiłam powziąć kroki, aby strategiczne problem rozwiązać. Zaczęłam od szukania właścicieli działek i zwracania się do nich, z prośbą o pomoc (bo raczej sami tego nie robią) w uprzątnięciu terenu i poszukania wspólnie rozwiązań zapobiegających dalszemu wandalizmowi środowiskowemu.
Z wywiadów z mieszkańcami Kępy, którzy przyglądają się sytuacji od lat wiem, że to co widzimy na powierzchni, to może być czubek góry lodowej odpadów niebezpiecznych, które od lat są zakopywane na tym terenie. To jest nieprawdopodobnie niebezpieczeństwo dla środowiska, wody, mieszkańców, dzieci, zwierząt, nie wspominając już o wiosennym „sprzątaniu” przez „wypalanie traw” i zabijaniu przy tej okazji masy owadów, ptaków, które zamieszkują ten teren i są bardzo potrzebne w ekosystemie.
Miejski Wydział Środowiska przez telefon (nie w odpowiedzi na mail) określił się, co do zorganizowania sprzątania eternitu (nie wiadomo dokładnie kiedy, ponieważ to wymaga czynności z zatrudnieniem specjalistycznej firmy). Ponadto dowiedziałam się, że Miasto może odebrać 8 worków po sprzątaniu, nie więcej, bo nie mają takich działań w budżecie, a poza tym to nie jest teren Miasta. Dostałam również mapkę z zaznaczeniem kto odpowiada za poszczególne odcinki terenu (zał).
Wody Polskie w Jaśle miały dać odpowiedź, czy pomogą mieszkańcom w sprzątaniu terenu (w większości ich terenu), lecz obiecanej odpowiedzi (która miała być efektem narad z dyrektorem) do dzisiaj nie uzyskałam (ani mailem ani telefonicznie).
Na tym etapie uznałam, że zwrócę się do Starostwa. Przedstawiciel z Wydziału Środowiska jako jedyny przyjechał na wizję lokalną 11.03 i ustaliliśmy, że trzeba się z tym jak najszybciej uporać. Dzisiaj Starostwo dostanie list od mieszkańców Kępy z prośbą o zorganizowanie kontenerów i wywóz zebranych śmieci, oraz dokumentację zdjęciową terenu z 13 i 14 marca 2021.
Dyrektor lokalnej szkoły nr 10 dołączy do akcji. Lokalna firma CANPACK najprawdopodobniej też się zaangażuje w ramach wolontariatu pracowniczego i zakupu worków i rękawic dla chętnych do sprzątania. Zobaczymy jak sytuacja rozwinie się w najbliższym czasie, bo do 9 kwietnia mamy jeszcze 3 tygodnie.
Sprzątanie jest niebezpieczne, skarpy są strome, śmiecie schowane w zaroślach i trawie, w ziemi, są też duże gabaryty i szkło. Trzeba bardzo uważnie podchodzić do tego zdania i stosować się do zaleceń bezpieczeństwa, które publikujemy na grupie.
Co do pożaru:
13.03 w sobotę zbieraliśmy podpisy i założyłam grupę na FB, zrobiłam dokumentację zdjęciową obu odcinków. Tego samego dnia wieczorem (ale to się dzieje tutaj na wiosnę, chociaż ok 2-3 ostatnie lata był spokój), prawdopodobnie podpalone zostały trawy, zarośla i żyjące tam zwierzęta. Spłonęło sporo plastiku, na szczęście nie wszystko. Na miejsce ok 22:00 przyjechało kilka wozów strażackich, aby ugasić bardzo wysoki płomień.
Mieszkamy w mieście robotniczym, to się często niestety wiąże z niską kulturą i świadomością ekologiczną mieszkańców. Ważne jest, żeby edukować, co roku sprzątać, przyzwyczajać młodzież do obserwowania swojego otoczenia, i koniecznie zliberalizować, umilić przyjmowanie odpadów w PSZOKach. To, że nie można oddać wymienionego zderzaka i kilku dodatkowych opon w roku (bo jest się majsterkowiczem i wymieniłem sobie sam), to jest właśnie efekt złego rozwiązania systemowego. Nie bez znaczenia jest sposób funkcjonowania PSZOK, który jest nieprzyjazny z punktu widzenia kultury obsługi, godzin otwarcia i ograniczeń jakościowych i ilościowych dla odpadów.
Jeśli ludzie mają odpady, to one magicznie nie znikną, no chyba, że w zaroślach i w ziemi nad Wisłoką. Skoro ludzie wywożą je nie tam, gdzie powinni, to jest to problem systemowy i/lub świadomościowy.
Dodatkowo przyda się nacisk na efektywne przetwarzanie zebranych frakcji w ekologiczny sposób, i sprzedaż surowców, innowacje w tym kierunku, w miejsce utrudniania mieszkańcom pozbycia się odpadów.
Postulaty i kroki, które oczekujemy że zostaną podjęte przez gospodarza w Dębicy (bo to co teraz robimy, to dopiero początek)
- Uprzątnięcie gruzu z eternitem (jak najszybciej)
- Zainstalowanie monitoringu w minimum 4 lokalizacjach: przy 2 wjazdach na łąki przy Łukasiewicza i Starzyńskiego, oraz przy stacji Wodociągów wzdłuż Ostrej i przy ujściu Ostrej do Wisłoki.
- Zainstalowanie szlabanów, szczególnie przy dojeździe do Wisłoki wzdłuż Ostrej – tam samochody w ogóle nie powinny się poruszać! Również przy wjeździe od ul. Starzyńskiego – notorycznie wyciągane samochody prywatne z błota, droga jest zmasakrowana.
- Wprowadzenie sprzątania wraz ze wsparciem mieszkańców do kalendarza działań eko na stałe, angażowanie się w takie akcje, wspieranie postaw proekologicznych mieszkańców, edukowanie (a nie odwrotnie!).
I najważniejsze: Liberalizacja przyjmowania odpadów w PSZOK! Na pewno znajdziemy sposób na to, aby mieszkańcy mogli pozbyć się niechcianych nadmiarowych odpadów, i nie byli ofiarą systemu zabezpieczeń przed (jak rozumiemy) wykorzystywania sytuacji przez biznesy, które generują odpady.
Organizatorzy proszę o bieżące sprawdzanie informacji zamieszczonej na grupie KĘPA EKO SPACER nad Wisłoka utworzonej w mediach społecznościowych. Link tutaj
Zdjęcia z 13 i 14 marca 2021
planowana trasa spaceru
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS