A A+ A++

Kilka lat temu Maja Bohosiewicz wraz ze wspólniczką otworzyła własną markę odzieżową pod nazwą Le Collet. Aktorka bardzo często promuje swoje produkty w mediach społecznościowych i zachęca fanki do zakupu sukienek, swetrów i dresów. Sprzedaż ubrań idzie tak dobrze, że Le Collet doczekało się nawet stacjonarnego butiku w Warszawie.

Niestety ostatnie dni przyniosły marce, jak i samej Mai sporą wizerunkową wpadkę. Jedna z blogerek wzięła bowiem pod lupę produkty sprzedawane przez aktorkę i nisko oceniła ich jakość. Na poparcie swojej oceny przytoczyła komentarze niezadowolonych klientek, które narzekały na to, iż w ubraniach sprzedawanych przez Maję szybko robią się dziury. Jedna z internautek, która zrobiła zakupy w sklepie Mai, skarżyła się na przecierające się legginsy

Bohosiewicz odniosła się do tek krytyki na swoim instagramie. Wyśmiewając negatywne komentarze stwierdziła:

Taka duża szwalnia, a takie duże dziury. Może to nie jest problem dużej szwalni, a dużej nogi? Duża noga, duża dziura – drwiła Maja

Klientki jej sklepu poczuły się obrażone takim traktowaniem:

Ale żenada. Ona po prostu śmieje się ze swoich klientek i pluje im w twarz. Jeszcze sugerując, że są za grube?!

Takie traktowanie klientów jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. Jak widać, przyznanie się do błędu w wykonaniu tej pani to czyn niemożliwy. Jeszcze to sugerowanie, że to problem “dużej nogi”. Na pewno tyle klientek zamówił … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTo już TEN czas: najmodniejsze stroje kąpielowe w tym sezonie
Następny artykułWirus w padoku nie zatrzyma F1