Haas przygotował na domowy wyścig w Stanach Zjednoczonych nowy pakiet aktualizacji, który miał rozwiązać problemy z degradacją opon. Niestety charakterystyka toru Circuit of the Americas nie pomogła odpowiedzieć na wszystkie pytania. Pomimo oprotestowania wyników wyścigu zespół nie zdobył punktów, a jedynie spadł na ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Dla Kevina Magnussena był to ostatni wyścig, podczas którego zobaczył flagę w szachownicę. Przez awarię czujnika temperatury hamulców w Meksyku, która skutkowała uszkodzeniem zawieszenia i rozbiciem bolidu oraz wypadek na pierwszym okrążeniu Grand Prix Sao Paulo, ponownie będzie miał okazję przetestować nowe poprawki przed własną publicznością w Las Vegas.
Dane zebrane z samochodu Nico Hulkenberga nie wskazują jednoznacznie na dużą poprawę, natomiast ekipa jest zadowolona z postępów. Magnussen uważa, że są już pewne pozytywne oznaki, jednak to nie koniec prac.
– Potrzebujemy więcej danych, ale chyba najbardziej ciekawi mnie, czy ten styl aerodynamiczny jest lepszy w przypadku naszego problemu z oponami – mówił Magnussen. – Myślę, że tak, ale trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników.
– Ogólnie rzecz biorąc z tymi poprawkami prawdopodobnie będziemy wolniejsi na pojedynczym okrążeniu – kontynuował. – Ale tempo kwalifikacyjne, a wyścigowe to dwie różne rzeczy. Mam wrażenie, że pod koniec stintu opony są dużo lepsze i zaobserwowaliśmy pewne znaki.
– To nie rozwiązało problemu, ale myślę, że trochę go zmniejszyło – podkreślił. – Jest to jedna z tych rzeczy, które uważam za interesujące pod kątem przyszłego sezonu, ponieważ liczę na bardzo duży krok.
– To ulepszenie jest jak pierwszy szkic samochodu – dodał. – Bez rozbudowy, po prostu narysowaliśmy nowy samochód i ustawiliśmy go na torze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS