Od kilku dni władze Polkowic i przedstawiciele służb komunalnych przygotowują się na możliwe ulewy i podtopienia, o których informują rządowe alerty. Z samego rana burmistrz Wiesław Wabik zwołał sztab kryzysowy, aby zweryfikować przygotowanie służb do ewentualnych skutków załamania pogody, co przekłada się na zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom gminy.
Władze Polkowic, szefowie gminnych jednostek oraz służby mundurowe omówili sytuację, stan przygotowania oraz ewentualne scenariusze działań w sytuacji zapowiadanego załamania pogody.
SŁUŻBY GOTOWE
– Na bieżąco, przez cały weekend, będziemy obserwować sytuację do czasu aż pogoda się uspokoi. Jesteśmy przygotowani, aby odpowiednio zareagować, jeśli będzie taka potrzeba, a także wspomóc mieszkańców. Życzę oczywiście spokojnego weekendu, ale nie ma co ukrywać, że to wszystko jest przed nami – mówi Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic i podkreśla – Od kilku dni pracujemy nad przygotowaniem się do intensywnych opadów, które mogą wystąpić, aby zadbać o majątek publiczny i bezpieczeństwo mieszkańców.
Cała załoga Przedsiębiorstwa Gospodarki Miejskiej jest postawiona w stan najwyższej gotowości. Komunalnicy sprawdzają sieci deszczowe, udrażniają je i oczyszczają. To samo dotyczy przepompowni ścieków, krat czy studzienek.
– Prognozy na weekend nie dają stuprocentowej pewności co się wydarzy. Pracownicy i kadra kierownicza są w pogotowiu. Będziemy interweniować, reagować o każdej porze dnia i nocy. Oby nie było to potrzebne, ale jesteśmy przygotowani – zapewnia Emilian Stańczyszyn, prezes PGM sp. z o.o.
MAPA ZAGROŻEŃ PODTOPIENIEM
Mimo że Polkowice nie leżą przy dużych zbiornikach wodnych czy rzekach, to nawet najmniejsze cieki nie są bagatelizowane przez służby. Władze gminy wiedzą, gdzie na terenie miasta i sołectw są miejsca, w których mogą wystąpić podtopienia i już teraz podejmowane są kroki, które mają zminimalizować skutki ewentualnych nadmiernych opadów.
– Dosłownie kilka dni temu zakończyliśmy wszystkie prace na Kalinie, naszym głównym cieku odprowadzającym wodę z miasta i strefy ekonomicznej – mówi burmistrz Wabik. – Przejęliśmy od Wód Polskich zadanie i oczyściliśmy Kalinę, by mogła przyjąć większą ilość wody. Mamy kanał ulgi oraz polder, gdzie można kierować nadmiar wody. Zajmujemy się też koordynacją działań przedsiębiorców ze strefy ekonomicznej, którzy retencjonują wodę.
Na mapie zagrożeń znajdują się też mniejsze cieki jak Moskorzanka czy Żdżerowita. W mieście newralgiczne punkty są na kilku ulicach, jak np. Kolejowa, Górników czy Lipowa.
– Wiadomo, że ulica Dąbrowskiego, przy tak potężnych deszczach, jakie zapowiadają, mogłaby zamienić się w przysłowiową „rzekę”. Otoczenie przychodni, czyli parking mógłby zostać podtopiony, więc poinformowałem prezesa PCUZ, aby tam nie stawiać aut. Na takie sytuacje trzeba być przygotowanym, oby nie nastąpiły – mówi prezes Stańczyszyn.
ZACHOWAJMY ROZWAGĘ
Działania władz i służb na rzecz bezpieczeństwa publicznego to jedno, jednak równie ważne jest zachowanie samych mieszkańców. Służby apelują o rozwagę, zabezpieczenie mienia na balkonach i tarasach, zaparkowanie samochodów w miejscach, gdzie podczas intensywnych opadów nie gromadzi się woda.
– Obserwujmy, co się dzieje. Jeżeli widzimy zbliżającą się nawałnicę i czujemy porywy wiatru, to zostańmy w domach. I oczywiście trzeba słuchać komunikatów – mówi Artur Gałuszka, komendant Straży Miejskiej w Polkowicach. – W czasie intensywnych opadów można się spodziewać, że studzienki będą wybijać, więc istnieje zagrożenie, że ktoś może zostać uderzony taką metalową pokrywą, jeśli będzie przechodził obok. Ktoś może też wpaść do studzienki, z której zsunęła się pokrywa. Kierowcy też muszą uważać. Gdy wody jest bardzo dużo, możemy nie zauważyć, że pokrywa się zsunęła i najechać na niezabezpieczoną studzienkę.
O takich przypadkach należy poinformować służby, które niezwłocznie zabezpieczą takie miejsca.
– Bardzo ważne jest też to, żeby osoby dorosłe pilnowały w tym czasie dzieci. Lepiej, żeby nie przebywały one same na podwórkach, placach zabaw czy boiskach, bo ta sytuacja może być różna. Zalecałbym też ograniczenie do minimum spacerów z pupilami. Zwierzęta też wpadają w panikę i ich reakcje mogą być bardzo różne, dlatego na to wszystko zwracajmy uwagę – apeluje komendant Gałuszka.
Większość działań będzie koordynować straż pożarna i do niej należy się zwracać w sytuacjach awaryjnych, zagrażających bezpieczeństwu i zdrowiu. 112 to numer alarmowy, a 986 – to alarmowy telefon do dyżurnego straży miejskiej, który ma kontakt z centrum zarządzania kryzysowego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS