A A+ A++

Najpierw było 3:2 z Kanadą, 3:1 z Włochami, 3:0 z Serbią i 3:0 z Tajlandią na turnieju w Turcji. Teraz w Hongkongu reprezentacja Polski siatkarek pokonała Dominikanę 3:1 na początek drugiego turnieju Ligi Narodów.

Zobacz wideo
Monika Fedusio najlepszą siatkarką sezonu! “Ten wybór nie był oczywisty”

Z kompletem zwycięstw kadra prowadzona przez Stefano Lavariniego jest na dobrej drodze do turnieju finałowej. W lipcu zagra w nim osiem najlepszych ekip z 16 grających w Lidze Narodów. W czwartek Polska zmierzy się z Turcją, w piątek z Holandią, w sobotę z Chinami.

Magda Stysiak

Łukasz Jachimiak: Gratuluję świetnego początku Ligi Narodów i od razu pytam o twoje zdrowie, bo w meczu z Dominikaną widzieliśmy, że masz problem z palcem.

Magdalena Stysiak: Nie ma czym się przejmować, palec był tylko trochę rozcięty, bo ktoś mi paznokciem przejechał. Co prawda wyleciało bardzo dużo krwi, ale nic złego się nie dzieje, naprawdę taki problem, to nie problem. Jestem zdrowa, trochę mi tylko czasem dokucza bark, ale to nie jest bardzo poważne. Jest okej.

Widać, że jest okej, bo jesteś wysoko w statystykach najlepiej punktujących i atakujących w Lidze Narodów, a przede wszystkim prowadzisz Polskę do kolejnych zwycięstw. Jesteś zadowolona z tego, jak grasz?

– Tak, jestem zadowolona. Chociaż wiadomo, że zawsze może być jeszcze lepiej. Pracujemy nad tym, żeby cały czas utrzymywać wysoki poziom i fajnie gramy drużynowo. Wszystkie razem pokazujemy dobrą siatkówkę i to się przekłada na wyniki, więc jestem zadowolona.

Ile masz paliwa w baku? Dasz radę grać przez cały reprezentacyjny sezon?

– Ile ja mam paliwa? Miejmy nadzieję, że wystarczająco dużo! My wszystkie od początku wiedziałyśmy, że Liga Narodów będzie trudna, ale też bardzo ważna i przygotowałyśmy się na to mentalnie. Później będzie chwilka przerwy przed jakże istotnymi mistrzostwami Europy, a po nich kwalifikacje olimpijskie, czyli grania będzie bardzo dużo, ale jesteśmy gotowe, a połową sukcesu jest nastawienie mentalne i wiara w to, że potrafimy. A że będzie ciężko? Zawsze było.

Na razie wygrałyście wszystkie mecze, w tym z Włochami i Serbią – jak dużo pewności siebie wam to dodaje?

– Te mecze były bardzo ważne. Italia i Serbia nie przyjechały na turniej do Turcji w pierwszych składach, więc wiedziałyśmy, że mamy większą szansę na zwycięstwa i ważne, że to wykorzystałyśmy. Pokazałyśmy naprawdę fajną siatkówkę, wygrałyśmy i to nam dało powera, dodało wiary w siebie. Ja w ogóle bardzo w nasz zespół wierzę! Widzę, że prezentujemy fajną grę i chociaż jeszcze są mankamenty, to zdecydowanie wszystko możemy poprawić treningami. Myślę, że jest dobrze, a będzie świetnie!

Dominikana - Polska

Patrząc na was mam wrażenie, że pamiętacie dobrą robotę z ubiegłorocznych mistrzostw świata (ćwierćfinał) i że ją kontynuujecie. Czy ty też masz wrażenie, że kadra się w tym roku zjechała z przekonaniem, że już jest zbudowany porządny fundament?

– Tak, dalej wykonujemy tę już zaczętą dobrą robotę. Co ważne, my się świetnie czujemy w swoim towarzystwie. I na boisku, i poza boiskiem. To jest super, bo jak się ma fajny kontakt poza boiskiem, to on się przekłada na mecze. Ludzie nas obserwujący to widzą, a my to czujemy. Widzę, że stałyśmy się bardziej dojrzałe jako zawodniczki i też jako osoby. Dalej jesteśmy młode, ale już trochę inaczej na wszystko patrzymy. Jest to fajne. Atmosfera jest naszym fundamentem. Na niej zbudowałyśmy dobre granie. I też takie poczucie, że nawet jak się przytrafią jakieś przegrane, to wrócimy do fundamentu, do wspierania się, do atmosfery. Bo wiadomo, że raz się wygrywa, raz się przegrywa i chodzi o to, żeby po przegranym meczu umieć się podnieść. Jestem pewna, że jeżeli nam się przytrafi sportowo gorszy moment, to mamy taką atmosferę, że szybko z tego wyjdziemy.

Czy możemy pisać i mówić, że w tym roku chciałybyście zdobyć medal ME i kwalifikację na igrzyska?

– No pewnie, że tak!

Wy na pewno najbardziej pragniecie medalu, ale my też tęsknimy za Polską na podium.

– Ambicje w nas są. Czemu nie? Wiadomo, że musimy iść małymi krokami. Na razie musimy myśleć o turnieju Ligi Narodów, który właśnie gramy w Hongkongu, później o kolejnym i mam nadzieję, że też o Final Eight. A dopiero po Lidze Narodów będziemy naprawdę myśleć o mistrzostwach Europy w Belgii. Myślę, że to będzie trudny turniej, ale wiem, że stać nas na medal.

Za chwilę w Hongkongu zagracie z Turcją – dla ciebie i dla trenera to będzie mecz jeszcze ważniejszy od wszystkich innych, bo w nowym sezonie będziecie pracowali w Fenerbahce?

– Myślę, że nie będzie to ważniejszy mecz ani dla mnie, ani dla trenera, bo nikomu niczego nie musimy udowadniać. Każdy wie, jakim trenerem i jakim człowiekiem jest Stefano Lavarini i każdy wie, jaką ja jestem zawodniczką i osobą. Nie musimy niczego na siłę wymyślać, ja na pewno nie będę szukała nie wiadomo jakich zagrań. Po prostu podejdziemy do tego meczu w stu procentach skupieni. I z wielką chęcią na zwycięstwo.

Polska - Serbia

Dlaczego zdecydowałaś się przenieść z Włoch do Turcji?

– Od dawna mówiłam, że chciałabym wybrać turecki kierunek. We Włoszech czułam się bardzo dobrze, ale po czterech latach postanowiłam zmienić otoczenie, bo zawsze mówiłam, że jak będę miała zdrowie, to będę chciała spróbować swoich sił w lidze tureckiej. Jestem bardzo zadowolona, że tak się stanie. Chcę się tam sprawdzić. I tyle.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGdzie nie będzie prądu w Wielkopolsce 15 czerwca? (LISTA)
Następny artykułРосіяни пошкодили або зруйнували в Україні 1 554 медичні заклади