A A+ A++

Wydaje się, że znają się na wylot, są ze sobą szczęśliwi, a jednak… Ślub, który miał być ukoronowaniem wielu wspólnych lat, niszczy relacje. O to, dlaczego długoletnie związki rozpadają się na krótko po zawarciu małżeństwa, pytamy Magdalenę Stefańczyk, psycholog z Warszawy.

— Byli ze sobą wiele lat, w końcu wzięli ślub i…ich małżeństwo błyskawicznie się rozpadło. Dlaczego tak bywa?
— Ludzie mają pewne przekonania o tym, jak powinno wyglądać życie po ślubie. Jesteśmy nimi karmieni przez kulturę, począwszy od bajek Disney’ a, które mówią nam: „wzięli ślub i żyli długo i szczęśliwie”. Mało kto pokazuje, jak naprawdę wygląda życie po ślubie. Myślimy, że wzięcie ślubu działa trochę tak, jakby ktoś magiczną różdżką zaczarował rzeczywistość. Czyli że nagle ja i partner żyjemy w zupełnie innej jakości niż to, co było przed ślubem. Często od ślubu oczekujemy magicznej poprawy sytuacji. Bywa, że akceptowaliśmy coś do tej pory, ale liczyliśmy, że po ślubie to się zmieni. Osoby, które tak myślały, przeżywają nagle bardzo silne rozczarowanie i uświadamiają sobie, że nie chcą w ten sposób spędzić reszty życia.

— Dlaczego nie uświadamiają sobie tego wcześniej?
— Najczęściej dlatego, że żyją z dnia na dzień, bezrefleksyjnie. Życie bez ślubu nie daje tej wizji nieuchronności, natomiast po ślubie patrzymy na to inaczej. Myślimy, że druga osoba już zawsze będzie się tak zachowywać. I nie jesteśmy w stanie zaakceptować, że będzie tak samo jak było przed ślubem.
To, co nam wcześniej przeszkadzało w partnerze, nadal będzie nam przeszkadzać. Jednym z głównych powodów szybkiego rozpadu małżeństw jest to, że ludzie wierzą, że samo zawarcie małżeństwa odmieni ich związek na lepsze. Często jest też tak, że oczekujemy, że partner się zmieni.

— A sami nie musimy się zmieniać?
— Od siebie nie oczekujemy zmian, nie zastanawiamy się nad tym. To, że ktoś chce wziąć z nami ślub, daje nam poczucie, że wszystko jest z nami dobrze. Bo jak ktoś ma braki, to nikt nie chce brać z nim ślubu. I skoro ze mną jest wszystko w porządku, to znaczy, że mój partner musi się zmienić. Ale czemu on się magicznie nie zmienia? Nagle jest kubeł zimnej wody. Ludzie zdają sobie sprawę, że ceremonia nie naprawiła magicznie ich związku…

***

Dołącz do nas!

“Maseczka to znak solidarności”. To nasza kampania społeczna związana z koronawirusem. Zachęcamy wszystkich do wysyłania zdjęć w maseczkach! Będziemy je publikować na gazetaolsztynska.pl i w Gazecie Olsztyńskiej. Nie dajmy się zarazie. Żyjmy normalnie, ale “z dystansem”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstatnie pożegnanie łowickiego biskupa seniora Józefa Zawitkowskiego
Następny artykuł„Czuję się bardzo źle”. Wicemarszałek Senatu zakażony COVID-19