A A+ A++

“Byłam z nim do końca. Zmarł w moich ramionach. Wszystko, co potem się działo i dzieje obecnie w moim życiu, jest wynikiem tej straty. Całe życie uciekałam od tej tragedii, żyłam swoją pasją, rozwijałam się. Straciłam wspaniałego, dobrego człowieka. Wie­dzia­łam, że to już się wię­cej w życiu nie wy­da­rzy. Taka mi­łość, takie dobro, taka wza­jem­na tro­ska. Kiedy od­szedł, chcia­łam tro­chę tego dobra oddać innym. Sy­no­wi, pracy, świa­tu” – opowiedziała w 2014 roku łamach dwutygodnika “Grazia”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKościerski basen stracił ponad 200 tysięcy
Następny artykułPokonali tysiące kilometrów „od drzwi do drzwi”