Wiem, że z mojej ukochanej Charsznicy 90 proc. produkcji trafia do Niemiec, ale to właśnie z Charsznicy przeturlałam do siebie dwie beczki kapusty po jednej z „Kuchennych rewolucji”, w których robiliśmy prawdziwy, polski bigos. Wtedy właśnie po raz pierwszy od lat szklankami piłam sok z kiszonej kapusty. Zresztą nie tylko ja – pił go cały mój zespół, wskutek czego kapusta do bigosu została sucha jak wiór i trzeba było szukać nowej. Bo prawdziwego bigosu nigdy nie zrobimy z wypłukanej, wyjałowionej kapusty. Proszę o tym koniecznie pamiętać.
Czas świąt Bożego Narodzenia jest czasem kiszonej kapusty. To właśnie teraz, dziś, na niecały miesiąc przed Wigilią, powinniśmy zacząć przygotowywać wigilijną kapustę z grzybami. Sekretem potrawy jest po pierwsze dobra kapusta, po drugie brak płukania, bo kapusta wigilijna musi być kwaśna, musi zaostrzać apetyty, po trzecie zaś – wielkie kapelusze dojrzałych prawdziwków. Nie warto na wigilię kupować grzybów z przemysłowych suszarni, nie będą miały nawet części tego aromatu, który mają grzyby z domowego suszenia. Zebrane własnoręcznie grzyby to również piękne wspomnienia z rodzinnych wypadów do lasu, niezwykle istotne podczas wigilijnych spotkań. Do wigilijnej kapusty potrzebować będziemy też antonówek albo złotej renety, pigwy, cebuli i kminku.
Czytaj też: Karp na Wigilii? Na stół wprowadzili go dopiero… komuniści
Grzyby nastawiamy na całą noc w wodzie i obgotowujemy je następnego dnia. Dodajemy do posiekanej i niepłukanej kapusty, i wrzucamy na olej rzepakowy. W sytuacji niewigilijnej obsmażamy ją na smalcu, jednak wieczerza wigilijna rządzi się swoimi prawami. Po obsmażeniu dusimy naszą kapustę z grzybami bez dodatku wody, z samym kapustnym kwasem i dodajemy kminek, pokrojone w ćwiartki jabłka bez skórki i pigwę w całości. Do tego całe, obsmażone cebule, żeby można je było potem wyjąć. Dusimy, próbujemy, dodajemy cukru, trochę soli i pewnie jeszcze trochę kminku, bo rzadko kiedy za pierwszym razem dodamy tyle, ile trzeba. Kapusta duszona na najwolniejszym z wolnych ogniu – przez dwa do trzech dni z przerwami po kilka godzin – musi być przed Wigilią zamrożona i odgrzana na krótko przed wieczerzą. Już nie mogę się doczekać…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS