A A+ A++

Liczba wyświetleń: 827

Wybory szefa parlamentu Francji W czwartek 18 lipca zebrał się nowy parlament Francji. Uwaga skupiła się na wyborach przewodniczącego, co może być wskazówką dla kierunku tworzenia przyszłej koalicji rządzącej. W pierwszej turze każda grupa zgłosiła własnego kandydata.

Układ sił rozdzielił się jednak pomiędzy trzy podobnej wielkości bloki – lewicy, „macronistów” i narodowej prawicy. Osobno występują centrowi Republikanie, a także kilka mniejszych niezależnych grup.

Kandydat Zjednoczenia Narodowego (RN) miał raczej małe szanse pozyskanie dodatkowych głosów. Gra polityczna skupiła się więc na zbliżaniu stanowisk lewicy i grupy prezydenckiej i poszukiwaniu kandydata akceptowalnego przez te dwa bloki.

W I turze na czele był zgłoszony przez Front Ludowy (NFP) komunista Andre Chassaigne (200 głosów), ale uzyskał niewystarczającą ilość głosów. Drugi był kandydat RN Sébastien Chenu (142 głosy), a trzecia „makronistka” Yaël Braun-Pivet (124). Przed II turą kandydaci Republikanów Philippe Juvin (48 głosów) i niezależna lewica – Naïma Moutchou (38) zdecydowali się wycofać swoje kandydatury. W głosowaniu brało udział 574 posłów, a wymagana większość bezwzględna wynosi 285 głosów.

W czasie głosowania doszło do nieprzyjemnych incydentów. Przy urnie zajął miejsce „beniaminek” parlamentu, czyli najmłodszy poseł i wypadło na przedstawiciela narodowców – Flaviena Traveta. Część posłów odmówiła mu podania ręki po wrzuceniu głosu do urny. Takie niekulturalne zachowanie zaprezentowali głównie posłowie LFI, ale też obozu prezydenckiego.

W II turze ustępująca przewodnicząca Zgromadzenia Narodowego Yaël Braun-Pivet (prezydencki obóz „Razem”) zajęła pierwsze miejsce z 210 głosami poparcia. Jej lewicowy konkurent André Chassaigne (PCF) uzyskał 202 głosy, a kandydat Zjednoczenia Narodowego Sébastien Chenu zamknął podium ze 143 głosami.

Do wyboru przewodniczącego parlamentu potrzebna była więc trzecia tura z udziałem już tylko tej trójki kandydatów. Tym razem procedura została uproszczona i w trzeciej turze wystarcza już względna większość, czyli szefem Zgromadzenia Narodowego został po prostu kandydat z największą ilością głosów. Padło na Yaël Braun-Pivet (221 głosów), komunista Chassaigne dostał ich 207, a kandydat narodowy Chenu powtórzył niemal wynik z II tury (141). Wygląda na to, że jednak żadna koalicja rządząca na razie we Francji się nie rysuje…

Autorstwo: BD
Źródło: NCzas.info

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć “Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji “Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPodróże z klasą dla naszych uczniów
Następny artykułFestiwal „Sztuka w naturze”. Zwieńczeniem będzie slam poetycki