A A+ A++

Macierewicz w TV Trwam przyznał, że raport w sprawie katastrofy smoleńskiej jest gotowy, ale jego przedstawienie się opóźni. Eksperci powołani przez jego podkomisję zebrali wszystkie niezbędne dane, koncentrując się na badaniach remontu samolotu w 2009 roku. – Jak się okazało, został on zrealizowany w oparciu o decyzję rosyjskich służb specjalnych, które wymusiły na przedstawicielach ówczesnej administracji w Polsce przyjęcie warunków, jakie zostały sformułowane właśnie przez rosyjskie służby specjalne, co mogło mieć daleko idące konsekwencje – mówił na antenie.

Macierewicz i czarne skrzynki

I zauważył, że po tym remoncie często dochodziło do awarii prezydenckiego samolotu. – To były awarie tych akurat części, tych mechanizmów, które później zawiodły w trakcie lotu 10 kwietnia 2010 roku. Analiza tego remontu ma bardzo duże znaczenie. Ale głównie skupialiśmy się na analizie czarnych skrzynek. Warto pamiętać, że żaden przedstawiciel polski nie miał styczności z oryginalnymi nagraniami czarnych skrzynek. To ukrywano bardzo długo przed polską opinią publiczną – opowiadał.

Macierewicz twierdzi, że Polacy mieli tylko kopie nagrań z kokpitu tupolewa. –  Olbrzymie znaczenie miały prace Narodowego Instytutu Badań Lotniczych w Wichita w USA, z którym zawarliśmy umowę i który dokonał rekonstrukcji symulacji na podstawie rekonstrukcji matematycznej tego samolotu. Olbrzymia, gigantyczna praca, taka, jaka nie miała miejsca w dotychczasowych dziejach badań lotniczych. Nigdy nie udało się dokonać tak gigantycznej rekonstrukcji – mówił.

Były dwie eksplozje

Zdaniem Macierewicza ustalenia jego podkomisji podważają słuszność poprzednich raportów Jerzego Millera i Tatiany Anodiny. Jego eksperci przeanalizowali to, jak rozkładały się szczątki prezydenckiego samolotu na wrakowisku. – Ta szczegółowa rekonstrukcja pozwoliła nam pokazać rekonstrukcję eksplozji, która zniszczyła ten samolot. I to będzie także udostępnione opinii publicznej. A wreszcie analiza badań zniszczenia ofiar, zniszczenia ciał, ich urazów, ich ran, a także stanu, w jakim się one znajdowały. A także oparzeń ciał, które zostały dokonane jeszcze w samolocie, a nie na wrakowisku, o czym świadczy fakt, że są to ciała leżące z dala od miejsc ognia na wrakowisku – opowiadał Macierewicz.

Jego zdaniem wszystko wskazuje, że do katastrofy doszło na skutek dwóch eksplozji. – Najpierw zniszczenia lewego skrzydła przez eksplozję, a ostatecznie nad samym lotniskiem wybuch, który zniszczył cały samolot i zabił wszystkich, którzy nim podróżowali – mówił.

Raport Macierewicza ma się ukazać „w najbliższych dniach”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWzrosty firm ubezpieczeniowych, ale nie dzięki polisom komunikacyjnym
Następny artykuł39 ciał w kontenerze-chłodni. Kierowca ciężarówki przyznał się do nieumyślnego zabójstwa