Jutro kusi skutecznie. Tym bardziej że to knajpa czarnogórska, a ja na bałkańskie smaki reaguję niczym Bracia Golcowie na słodycze. Kwiczę.
Jedną z największych atrakcji tego sezonu letniego w Warszawie są pasy dla pieszych wytyczone na skrzyżowaniu Alej i Marszałkowskiej. Najchętniej chodziłbym po nich bez przerwy, najlepiej w takt jakiegoś ekstatycznego poloneza. Jest w tym anarchiczna radość z naruszenia porządku, który ukształtował właściwie całe moje postrzeganie Śródmieścia. Gdy w roku 1971 otwierano w tym miejscu okrężne przejście podziemne, rozpoczynałem naukę w szkole podstawowej na Służewcu. Na przerwach uczniowie powtarzali sobie urban legends o zagubionych przechodniach krążących bezradnie pod powierzchnią ronda.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS