A A+ A++

Podczas czwartkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosili nowe obostrzenia. Od 27 marca będzie obowiązywać zamknięcie przedszkoli i żłobków, salony kosmetyczne, części sklepów wielkopowierzchniowych, ograniczenia w pozostałych sklepach i kościołach. Od tego dnia przestaną również funkcjonować zakłady fryzjerskie.

Głos w sprawie kolejnego lockdownu zabrał Maciej Maniewski, jeden z najpopularniejszych polskich fryzjerów, który na koncie ma współpracę z wieloma gwiazdami. W rozmowie z Plejadą wyznał, że nie popiera zamrożenia branży beauty. W jego ocenie tego typu decyzja nie jest dobra dla biznesmenów i społeczeństwa. Maniewski zaznaczył, że w każdym z prowadzonych przez niego salonów przestrzega się zasad higieny i działa zgodnie z rządowymi wytycznym.

– Jako fachowiec i osoba opiniotwórcza jak najbardziej rozumiem problem zagrożenia i popieram przestrzeganie wszystkich restrykcji, które obowiązują i de facto, od roku przestrzegamy ich we wszystkich salonach Maniewski, m.in. stosujemy maseczki, dbamy o zachowanie odstępu. Obserwujemy to co dzieje się w służbie zdrowia. Mamy różnych klientów – odwiedzają nas zarówno bizneswoman, jak i panie doktor i słyszymy co tak naprawdę dzieje się dookoła w Polsce i obecna sytuacja jest oczywiście niezmiernie poważna. Trzeba to uszanować i zrozumieć, natomiast nie rozumiem tego, jako człowiek i biznesmen, dlaczego naszą branżę po raz kolejny stawia się pod tzw. ścianą – wyznał fryzjer gwiazd.

Dodał, że zamykanie salonów fryzjerskich i kosmetycznych nie powinno następować z dnia na dzień.

– Uważam, że o takich rzeczach powinniśmy być informowani wcześniej. Tymczasem dowiedzieliśmy się o tym w czwartek o godz. 11 i tak naprawdę możemy pracować tylko do piątku włącznie. Jest to o tyle niepoważne, że praca w usługach, jak sama nazwa wskazuje, polega na tym, żeby w pewnym sensie służyć i być dla klienta. Decyzja rządu jest niepoważna również w odczuciu wielu klientów, którzy planowali przed świętami wizyty w salonach. Niestety, niektóre panie czekają z odwiedzinami do ostatniej chwili, tak by pięknie wyglądać przed Wielkanocą. Szkoda jest mi tych wszystkich klientek, które nie będą mogły nas odwiedzić. Gdybyśmy o takiej sytuacji dowiedzieli się troszeczkę wcześniej, to mielibyśmy czas, żeby poinformować klientki, przełożyć ich wizyty i logicznie zaplanować pracę salonów, tak by część tych osób przyjąć – powiedział Maniewski.

Obostrzenia w Polsce. Co z majówką? Michał Dworczyk odpowiada

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSwobodne konwersacje po angielsku cenisz wyżej niż gramatykę? Rozważ kurs angielskiego online!
Następny artykułKonkurs ofert rozstrzygnięty