A A+ A++

Nintendo wypuściło w zeszły piątek The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, które zebrało kapitalne oceny (średnia z recenzji zebrana przez Metacritic to 96%), ale jednocześnie pokazało, że Switch mocno się zestarzał i wymaga już solidnego upgrade’u.  

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom i spadki płynności

Dimitris z Modern Vintage Gamer nie mógł przejść obojętnie obok problemów z wydajnością nowej Zeldy. Gra działa z zablokowanymi 30 klatkami na sekundę przez około 95 procent czasu, ale od czasu do czasu, w miarę postępów w historii, płynność zaczyna spadać. W bardziej ruchliwych scenach często zdarza się, że liczba klatek na sekundę spada nawet bliżej 20 kl./s, co jest mało komfortowym doświadczeniem. 

Switch mocno się zestarzał i wymaga już solidnego upgrade’u, ale modderzy mają swoje sposoby na poprawę wydajności konsoli. 

Podkręcanie Switcha

Zamiast więc czekać na nowego Switcha z mocniejszym sprzętem (który nie wydaje się być w najbliższych planach Nintendo), niektórzy, jak Dimitris, stosują własne rozwiązania, poprawiające wydajność konsoli. Dimitris zaczął od podkręcenia częstotliwości procesora Switcha z 1 GHz do 1,58 GHz, ale nie zauważył dużej różnicy w bardziej obciążonych fragmentach Zeldy, co sugeruje, że gra jest bardziej związana z GPU. Następnie podniósł częstotliwość GPU z fabrycznej częstotliwości zegara 768 MHz do 921 MHz. W połączeniu z OC procesora wydajność była znacznie wyższa w bardziej intensywnych graficzne fragmentach, z klatkażem bliższym 30 kl./s., ale nadal zdarzały się okazjonalne spadki. 

Idąc o krok dalej, Dimitris podniósł częstotliwość taktowania pamięci z domyślnej częstotliwości 1600 MHz do 1862 MHz. W połączeniu z podkręconym procesorem i kartą graficzną, to zaowocowało stałymi 30 klatkami na sekundę, niezależnie od tego, co dzieje się na ekranie.

Na koniec Dimitris cofnął podkręcanie procesora i karty graficznej, ale pozostawił OC pamięci. Jak podejrzewano, gra utrzymywała się na stałym poziomie 30 klatek na sekundę, co wskazuje, że przepustowość pamięci jest głównym wąskim gardłem wydajności na Switchu.

Dimitris nie wdawał się w szczegóły, w jaki sposób podkręcał Switcha, ale powiedział, że informacje są łatwo dostępne online dla osób zainteresowanych tematem (choć dobrze zapoznać się też z ryzykami, zanim przystąpimy do tego zabiegu). 





Obserwuj nas w Google News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMusk „pod wrażeniem” prezydenta Macrona. Miliarder zapowiada inwestycje we Francji
Następny artykułNowe boiska z popękanym asfaltem