W świecie mediów trzynaście dekad to kilka epok, podobnie jak w świecie mody, którym głównie zajmuje się „Vogue” i w którym trendy zmieniają się jak w kalejdoskopie. To wiemy wszyscy, ale jaki był mechanizm tego, że amerykański magazyn przetrwał i wojny światowe, i rewolucje obyczajowe, i kryzysy gospodarcze? I nie stracił przy tym swojej pozycji lidera na rynku prasy modowej?
To jest historia niezwykła, którą opowiedziała londyńska dziennikarka Nina-Sophia Miralles we właśnie wydanej w Polsce książce „Glossy. Historia Vogue’a”.
Historia „Vogue’a” to opowieść szczególnie interesująca dla czytelników, którzy mają jakiś związek z mediami, choćby tylko „kibicowski”.
Nina-Sophia Miralles po – jak myślę – długich studiach pokazuje, w jaki sposób pismo pozornie skazane na krótkie trwanie i adresowane do wąskiej grupy odbiorców rozwijało się, aż stało się globalną marką. Oraz jak reagowało na zmiany, jakie wokół niego zachodziły czy to w polityce, czy w gospodarce, obyczajach i także w sztuce. Jak stało się potęgą (również) ekonomiczną, która nie tylko pokazywała modę, do czego była od początku powołana, ale oddziaływała na nią i na styl życia odbiorców.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS