A A+ A++

Występy Martiņsa Sesksa w Fordzie Puma Rally1 M-Sportu były niewątpliwie najważniejszymi punktami Rajdu Polski i Rajdu Łotwy. Uznanie budzi nie tylko tempo jakie Łotysz zaprezentował podczas swoich pierwszych startów w Rally1, ale także jego dojrzałe podejście i entuzjazm.

Jednak wspierane przez WRC Promoter starty 24-latka w WRC, ograniczają się jak na razie tylko do dwóch rajdów.

Martins Sesks skupia się teraz na programie ERC, który realizuje za kierownicą Toyoty GR Yaris Rally2 i następną imprezą – na najmniej preferowanej przez Sesksa nawierzchni asfaltowej – będzie Rajd Rzymu, który rozpocznie drugą połowę sezonu ERC 2024.

Pilotowany przez Renarsa Francisa Łotysz, nie ma jednak w tym roku szczęścia w mistrzostwach Europy. Obecnie zajmuje w klasyfikacji 20. miejsce, a jego najlepszym wynikiem było szóste miejsce w Królewskim Rajdzie Skandynawii.

Czytaj również:

Mogłoby być inaczej, gdyby nie urwanie koła na przedostatnim oesie otwierającego sezon Rajdu Węgier, w którym Sesks znajdował się na pozycji lidera. Z kolei mało udany występ w Rajdzie Estonii sprowadził Sesksa na ziemię po spektakularnym debiucie w Rally1 w Polsce.

W tej sytuacji coraz częściej pojawia się pytanie, że może nadszedł już czas, aby skupić się na zabezpieczeniu kolejnych startów w WRC?

Szef zespołu M-Sport Richard Millener przyznaje, że chciałby zobaczyć Sesksa z powrotem w Pumie, ale obecnie nie ma budżetu na kolejne starty.

– Zdecydowanie – powiedział Millener, zapytany przez DirtFish, czy M-Sport będzie współpracować z Łotyszem, aby ten ponownie wsiadł do samochodu Rally1. – Teraz musimy nad tym pomyśleć, ale to nie jest takie proste.

– Szczerze mówiąc, zrobiliśmy co mogliśmy, aby mu pomóc, ale budżet nie pochodził od nas. Po prostu dostarczyliśmy samochód i zespół, a teraz chcielibyśmy znaleźć sposób, aby zobaczyć go ponownie w naszym samochodzie.

– Niezależnie od tego myślę, że to co pokazał w ten weekend, wzbudziło zainteresowanie także innych zespołów jego osobą. Bardzo trudno jest się przebić na najwyższy poziom, ponieważ w samochodach WRC2 i Rally2 jest tak wielu zawodników, że trudno wybrać, który mógłby być najlepszy.

– Jednak to nie tylko szybka jazda którą zaprezentował w ten weekend, ale też sposób w jaki z nami współpracował, jego charyzma i poczucie humoru, z którego korzysta podczas wywiadów, są po prostu dobre dla mistrzostw i jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem w tym uczestniczyć.

Martins Sesks, M-Sport Ford World Rally Team

Autor zdjęcia: M-Sport

Sesks może zwiększyć swoje szanse na kolejne rajdy na najwyższym poziomie jedynie dzięki swoim następnym występom. Charyzma, na którą zwrócił uwagę Millener, również może pomóc. Nie będzie dużym nadużyciem stwierdzenie, że Sesks już stał się kuszącą opcją dla innych zespołów.

– Mam nadzieję, że to pomoże – przyznał Sesks. – Na Łotwie i w regionie bałtyckim rajdy są bardzo popularne, ale od kilku lat ten sport trochę podupadł.

– Jednak kiedy zobaczyłem tłum, który był w czwartek w Biķernieki, to było po prostu niesamowite. Wtedy zrozumieliśmy, że tutaj wszyscy nadal kochają rajdy.

Zapytany, czy wie co musi zrobić, żeby wrócić do samochodu Rally1, Sesks odpowiedział: – Nie wiem. Może cierpliwie poczekam i znowu otworzą się przede mną jakieś drzwi, zobaczymy.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOdważna deklaracja Donalda Tuska. Chodzi o sprawę Marcina Romanowskiego
Następny artykułРоссия усиливает защиту Крымского моста баржами – OSINT