Rywalizację w północno-wschodnich Węgrzech rozpoczął wczoraj krótki oes na torze Rabócsiring. Najlepsi byli Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk.
Dziś walka przeniosła się na wąskie i zabłocone asfalty Gór Zemplińskich. Sobotnią część otworzyła niespełna 14,5-kilometrowa próba Ujhuta-Bozsva, w całości wykorzystywana w ubiegłorocznej edycji imprezy.
Najszybciej przejechali ją Łukjaniuk i Jeremiejew. Rosjanie odrobili niemal całą wczorajszą stratę, spowodowaną zdławieniem silnika na starcie superoesu. O 4,5 s gorsi od liderów sezonu FIA ERC byli Andreas Mikkelsen i Ola Fløene. Trójkę uzupełnili Gregoire Munster i Louis Louka [+4,6 s].
– Podobało nam się. Myślę, że dobrze zarządzaliśmy tempem. Ostrożnie w śliskich miejscach i szybciej w prostszych sekcjach. Generalnie jestem zadowolony – powiedział Łukjaniuk.
– Jazda była OK, ale mamy slicki, więc pojawiły się problemy w kilku miejscach. Powinno być lepiej na kolejnych oesach – meldował Mikkelsen.
– Jest kilka suchych miejsc, gdzie straciliśmy, ponieważ mamy opony na mokrą nawierzchnię. Było podstępnie – skomentował Munster.
Czwarte miejsce na OS2 zajęli Oliver Solberg i Aaron Johnston [+4,7 s]. Piątkę zamknęli Efren Llarena i Sara Fernandez [+11,4 s].
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk stracili do Łukjaniuka 36,9 s. Polska załoga wybrała na pierwszą pętlę slicki i ostrożnie rozpoczęła sobotnią część etapu.
– Nie był to dla nas łatwy oes. Jest sporo błota, a mamy slicki. Na kolejnych odcinkach powinno być lepiej. Mieliśmy kilka „momentów”, więc trzeba się poprawiać krok po kroku – przyznał Marczyk.
Wycieczkę poza drogę zaliczyli Erik Cais i Jindriska Zakova. Strata sięgnęła niemal trzech minut.
Po dwóch przejechanych próbach liderem jest Mikkelsen. Łukjaniuk traci jedynie 0,3 s. Trzeci jest Solberg [+1,2 s], a czwarty Munster [+4,4 s].
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS