Łukaszenko w poniedziałek zabrał głos w sprawie sytuacji na granicy z Polską. Zadeklarował, że migranci mogą zostać odesłani do domów, jeżeli dobrowolnie się zgłoszą. Uważa jednak, że wśród osób, które przybyły na Białoruś, nie ma chęci powrotu. – Nie mają dokąd wracać. Nie mają tam gdzie mieszkać, rozumieją, że nie mają czym nakarmić swoich dzieci – mówił cytowany przez państwową agencję informacyjną BiełTA.
Zdaniem przywódcy, Białoruś nie chce konfliktu na granicy. – Polska potrzebuje dziś tego konfliktu. Nie chcemy żadnego konfliktu na naszej granicy państwowej. To jest absolutnie na naszą niekorzyść – mówił.
– Nie potrzebujemy, aby ci biedacy chodzili po Mińsku i Grodnie i nękali naszych obywateli, zwłaszcza na granicy państwowej, gdzie nasi pogranicznicy pracują w tych dniach wyjątkowo ciężko – dodał.
Czytaj więcej
Łukaszenko jest przekonany, że sytuacja wokół obozu migrantów na granicy jest celowo podgrzewana m.in. po to, by wciągnąć Rosję w ten konflikt. – Jest jasne, że sytuacja na granicy jest podsycana i wiadomo, jaki jest tego cel. Rozumiemy to bardzo dobrze – powiedział. Jego zdaniem wskazywanie władz Białorusi jako winnych sytuacji ma doprowadzić do wskazania w dalszej kolejności na Moskwę.
– Administracja powinna skuteczniej reagować na wydarzenia, które mają miejsce na Białorusi, aby nasi obywatele rozumieli, co się tam dzieje. Już teraz jestem oskarżany o to, że blokuję pomoc humanitarną – kontynuował.
Kryzys na granicy
Od rana 8 listopada polskie władze alarmowały, że rozpoczyna się największa jak dotąd próba sforsowania siłą polskiej granicy, w związku ze zmierzaniem w stronę granicy tysięcy imigrantów. Grupy imigrantów miały być sformowane przez białoruskie władze, choć z pojawiających się później doniesień wynikało, że marsz na granicę był oddolną inicjatywą imigrantów. W poniedziałek po południu doszło do siłowych prób przekroczenia polskiej granicy, udaremnionych jednak przez polskie siły bezpieczeństwa.
Według informacji Radia Białystok z wieczora, 9 listopada, dwie kilkudziesięcioosobowe grupy imigrantów siłowo sforsowały granicę Polski. Informacje te potwierdził szef MON, Mariusz Błaszczak.
Autopromocja
CFO Strategy & Innovation Summit 2021
To już IV edycja kongresu dla liderów świata finansów
WEŹ UDZIAŁ
W związku z sytuacją w rejonie przygranicznym stan wyjątkowy na swojej granicy z Białorusią wprowadziła, 9 listopada, Litwa.
Czytaj więcej
Na granicy Polski z Białorusią od 2 września obowiązuje stan wyjątkowy w związku ze zwiększoną presją migracyjną na granicę Polski na tym jej fragmencie. Presja ma być efektem wojny hybrydowej prowadzonej przez władze Białorusi, które sprowadzają na terytorium swojego kraju imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, a następnie ułatwiają im przedostanie się na granicę z Polską, a także granice z Litwą i Łotwą. Działania te są odpowiedzią reżimu w Mińsku na sankcje nałożone na Białoruś przez UE.
W związku z sytuacją na granicy rząd podjął decyzję o budowie wysokiej na 5,5 met … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS