“Dużo myślę o strajku przedsiębiorców i otwieraniu sektora gastronomicznego wbrew obowiązującym (najpewniej niekonstytucyjnie) obostrzeniom” – zaczął obszerny post na Facebooku Łukasz Orbitowski. Mentalnie pisarz chciałby stanąć po stronie walczących z wadliwym systemem właścicielami firm, bo i on sam wychował się na historiach o dobrych buntownikach, sprzeciwiających się złu.
A trzeba zaznaczyć, że Orbitowski negatywnie ocenia posunięcia rządzących: ” nasza władza jest zła. Co gorsza jest głupia i nieudolna. Choćby dlatego, że dopuściła do takiej sytuacji jaką teraz mamy” – napisał.
Afera szczepionkowa – złota “18-tka”
Orbitowski, który w swojej literaturze niejednokrotnie udowodnił, że jest mistrzem opisywaniu beznadziejnych i sparaliżowanych miast, dziś patrząc na realną stagnację polskiego krajobrazu, widzi los przedsiębiorców w kategoriach antycznej tragedii. Albo bardziej obrazowo: sytuacja przypomina mu “dylemat o zwrotnicy i ludziach ułożonych na dwóch torach. Jest paradoksalny i potworny”. Tak być nie powinno, tymczasem jego zdaniem rządzący zamiast szukać realnych sposobów wyjścia z kryzysu, zastanawiają się tylko, jak dokręcić śrubę i sprawniej karać.
Zdaniem pisarza to bardzo nierozsądne. “Człowiek, który stracił wszystko z godnością włącznie, człowiek postawiony pod ścianą jest niebezpieczny. Warto o tym pamiętać” – przestrzega i dodaje, że z takiego zatopionego w covidowym chaosie tańca “policyjnej pałki i polskiego kombinatorstwa” nie wyjdzie nic dobrego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS