Interesują mnie prawdziwe problemy młodych ludzi. Dlatego tak dużo w mojej książce piszę o pieniądzach.
Nowa powieść Łukasza Barysa, „Małe pająki” (Wydawnictwo Literackie) zaskakuje. Autor, który przyzwyczaił czytelników do poetyckich, widmowych próz, powraca realistycznym romansem. Barys nie porzuca prowincji, znów zahacza o Pabianice, podejmuje kolejną próbę opisu współczesnej polskiej wsi.
Pozostaje też przy bohaterze nastoletnim. Ola i Tobiasz chodzą do tego samego liceum. Ona jest ze wsi, z domu, w którym się nie przelewa. On – z Pabianic, z rodziny, która ze wsi już wyszła i jest na drabinie społecznej nieco wyżej. Zwracają na siebie uwagę na osiemnastce kuzyna w Tążewach. Zaczynają się spotykać w ukryciu, w starej skodzie, którą Ola dostała od rodziców na dojazdy do pabianickiego liceum. Na pustych parkingach, pod centrum handlowym, basenem, cmentarzem, lasem. W szkole udają, że się nie znają.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS