Niemiecka Lufthansa zdecydowała się na zwolnienie 103 ze 140 pracowników pokładowych. Powodem jest pandemia COVID-19 i wymuszone zmniejszenie liczby lotów między Niemcami i Indiami.
Pracą mają stracić wszyscy, którzy mieli umowy terminowe, w tym także osoby zatrudniane na kontraktach od 15 lat. Z zatrudnionymi na umowy na czas nieokreślony Lufthansa porozumiała się wcześniej. A 103 osobom zaproponowano urlop bezpłatny do 2023 roku i zachowanie praw do opłacanej przez przewoźnika opieki zdrowotnej.
Załogi jednak chciały mieć gwarancje, że po upływie tych 2 lat będą miały pewny powrót do pracy. Lufthansa, która od początku kryzysu, czyli od marca 2020 zwolniła już 29 tys. pracowników, takich gwarancji dać nie mogła. Natomiast na spotkaniu ze związkami zawodowymi, zaoferowała dodatkowo wypłatę 0,75 proc. ostatniego wynagrodzenia. Nie doszło jednak do ugody i cała sprawa znajdzie swój finał w indyjskim sądzie pracy.
— Nie mogliśmy przyjąć wypłaty „z łaski”. My chcemy pracować. A jeśli proponuje się nam 2 lata bezpłatnego urlopu, to nasze oferta brzmi: cztery lata za połowę wynagrodzenia. Taką opcję możemy rozważyć— mówił cytowany przez „Economic Times” Heena Gurpeet Singh, który sam przepracował w Lufthansie ponad 10 lat. Usłyszał, że przywrócenie zwolnionych do pracy w obecnych warunkach jest niemożliwe. Bo nie ma dla nich pracy. — To kpina z nas wszystkich. Oni nie zamierzają kiedykolwiek przywrócić nas do pracy. A propozycja wypłaty 75 proc. ostatniej pensji na pocieszenie, brzmi jak żart — mówił.
Przed pandemią Lufthansa latała z Frankfurtu i Monachium 56 razy w tygodniu do czterech ind … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS