Radni Prawa i Sprawiedliwości o odkryciu mieszkańców poinformowali w poniedziałek. Razem z nimi była jedna z mieszkanek Lublina, która miała natrafić na szczątki kości dzień wcześniej, gdy spacerowała w okolicy budowanej przez deweloperską firmę TBV ścieżki łączącej ul. Poligonową z Koncertową.
Radni PiS chcą śledztwa IPN w sprawie kości znalezionych na górkach czechowskich
Mieszkanka o znalezisku w pierwszej kolejności powiadomiła radnych PiS, a dopiero oni – policję, prokuraturę i Instytut Pamięci Narodowej.
Radny Piotr Breś ocenia, że może to być kość piszczelowa i miednicowa. – Chcemy, żeby prokurator śledczy Instytutu Pamięci Narodowej objął ten teren śledztwem w sprawi zbrodni, które były tu wykonywane podczas wojny i po wojnie, zbrodni komunistycznych – mówił Piotr Breś.
Radny zaapelował też do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i prezydenta oraz dyrektor Muzeum Narodowego na Zamku, by zajęli się sprawą.
Policjanci po konferencji byli na miejscu. Zabezpieczyli kości i przekazali do Zakładu Medycyny Sądowej. Biegli mają ustalić, czy rzeczywiście są to kości ludzkie. Sprawa trafi też do prokuratury.
IPN: Musimy mieć pewność, że to ludzkie kości
W poniedziałek wieczorem zawiadomienie radnych wpłynęło też do lubelskiego oddziału IPN. Potwierdza to rzecznik instytucji Dawid Florczak.
– Jesteśmy w kontakcie z policją i prokuraturą. Musimy mieć pewność, że te kości są ludzkie. Dopiero wówczas będziemy mogli zająć się sprawą – mówi Florczak.
Rzecznik lubelskiego IPN dodaje też, że Instytut podejmie działania, jeśli okaże się, że kości mogą pochodzić sprzed wielu lat.
– Jest prowadzone śledztwo w sprawie morderstw na Zamku Lubelskim. Ono też obejmuje górki czechowskie, bo tam w czasie wojny były wykonywane masowe egzekucje. Gdyby okazało się, że kości pochodzą z tego okresu, sprawa mogłaby być włączona do tego śledztwa – tłumaczy Florczak.
Dodajmy, że IPN w ubiegłym roku już prowadził poszukiwania ludzkich szczątków na górkach czechowskich. Trwały dwa tygodnie. Pracownicy Instytutu poszukiwali kości w miejscach, które wytypowano na podstawie relacji świadków, dokumentów oraz zdjęć lotniczych.
– Żadnych szczątków nie znaleźliśmy – podsumowuje Dawid Florczak.
Blokowiska na górkach czechowskich? Sprawa wraca do WSA
Przypomnijmy, że ścieżka budowana przez firmę TBV ma być jednym z elementów parku naturalistycznego, który ma utworzyć deweloper i przekazać go miastu. W zamian władze Lublina zgodziły się na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego górek i budowę na około 30 hektarach bloków. Podjęto już w tej sprawie pierwsze kroki. Miasto zmieniło studium zagospodarowania przestrzennego, które takie inwestycje na górkach dopuszcza.
Studium zostało jednak zaskarżone. Wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił fragment dokumentu dotyczący górek czechowskich, uznając, że władze Lublina przekroczyły “władztwo planistyczne”, a dopuszczenie do powstania blokowisk zniszczy walory przyrodnicze górek. Miasto złożyło skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten w lutym nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy przez WSA.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS