Kilka lat temu miałam trudny okres w życiu. Moja mama niedawno zmarła, mój pies zdechł, i mogłam przechodzić przez jakiś rodzaj kryzysu wieku średniego. Postanowiłam spróbować medytacji, żeby jakoś spróbować zapanować nad wszystkim. Ale nie miałam pojęcia, jak medytować (nadal nie wiem), więc znalazłam na YouTube poradnik, jak to robić. Filmik był dość typowy: usiądź wygodnie, skup się na oddychaniu, bla, bla, bla. Potem prowadzący powiedział: „Chcę, żebyś skupiła się na wspomnieniu swojego najlepszego dnia”.
Od razu przypomniałam sobie mój najlepszy dzień. To było lato po ukończeniu szkoły średniej. Nie miałam żadnych „dorosłych” planów i spontanicznie zdecydowałam się na podróż samochodem. Miałam sporo pieniędzy z prezentów, jakie otrzymałam na zakończenie szkoły. Moja mama nie była zachwycona. Powiedziała, że nie pozwoli osiemnastoletniej dziewczynie jeździć po USA na własną rękę.
Kłóciliśmy się o to i kolega mojego przyrodniego brata to usłyszał. Zaproponował, że pojedzie ze mną. Rozmawialiśmy o tym przez tygodnie i moja mama niechętnie, ale w końcu dała pozwolenie. Pierwsze kilka dni było niezręczne. Znałam tego chłopaka, ale tak naprawdę go nie znałam.
Ale, nie mając nic innego do roboty podczas jazdy, rozmawialiśmy o wszystkim. Mieliśmy o wiele więcej wspólnego, niż wcześniej sądziłam. W ciągu następnych kilku tygodni staliśmy się przyjaciółmi. Konkretne wspomnienie podczas prowadzonej medytacji to my siedzący w restauracji. Siedzieliśmy naprzeciwko siebie w boksie. Doskonale pamiętam, jak światło słoneczne odbijało się od jego włosów i w tamtym momencie kochałam życie.
Ale jest jedna rzecz. To nigdy się nie wydarzyło. Nic z tego. Nie pojechałam w żadną podróż. Nigdy nie zaprzyjaźniłam się z tą osobą. Kiedy wideo powiedziało mi, żeby przypomnieć sobie ulubione wspomnienie, scena z restauracji po prostu pojawiła się w mojej głowie. To było jedno z najdziwniejszych doświadczeń, jakie kiedykolwiek przeżyłam.
Wiem, że brzmi to tak, jakbym po prostu wymyśliła sobie jakąś historię, ale to nie było odczucie, jakbym coś wymyślała. To było wspomnienie. Nie marzyłam; przypominałam to sobie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS