Na razie są w szoku. Są też zmęczeni, bo mają mocno napięty grafik, ale też szczęśliwi, że udało im się tutaj dotrzeć. Hypolite, Christophe i Jospin, trzej młodzi muzycy z Republiki Środkowoafrykańskiej, od kilku dni są w Polsce. Dziś gościli w Zielonej Szkole w Lubinie, gdzie spróbowali tradycyjnego schabowego, jutro dadzą koncert w CK Muza. – Zapraszamy wszystkich, którzy chcą posłuchać i poznać naszych chłopców – mówi ojciec Benedykt Pączka, dyrektor African muzycznej Music School.
To nie przypadek, że muzycy z drugiego końca świata wraz z opiekunami pojawili się dziś w Zielonej Szkole. Prowadząca ją Fundacja Sol od dawna wspiera ten szczytny cel, jakim jest budowa szkoły dla dzieci z kraju, w którym od dawna trwa konflikt zbrojny.
– Fundacja przekazała nam 10 tys. euro na budowę jednej z sal lekcyjnych. Dzięki wielu dobrym ludziom wybudowaliśmy już parter budynku, teraz – przy okazji wizyty w Polsce i naszego koncertowania – zbieramy pieniądze na budowę piętra, a później także wyposażenia Potrzeba nam około 100 tys. euro – szacuje ojciec Pączka.
O przyjazd muzyków wraz z ich opiekunem do naszego kraju zabiegał lubinianin Krzysztof Gumienny, który przez dwa lata mieszkał w Afryce i uczył tamtejsze dzieci gry na instrumentach. – Pokazałem im naszą europejską muzykę, która bardzo ich zdziwiła, zaskoczyła, ale też się spodobała. Obiecałem sobie wtedy, że ich tu przywiozę, żeby pokazać, potwierdzić. To też dla nich ważna lekcja życia, wybraliśmy najlepszych uczniów, którym chcemy pokazać inny świat, inną kulturę, by nabrali dystansu do świata – tłumaczy Krzysztof Gumienny.
Muzycy są w Polsce niemal od tygodnia. Każdego dnia są w innym miejscu naszego regionu, koncertują, spotykają się z ludźmi, ale każdego dnia wracają do Lubina, gdzie nocują w domu rodzinnym pana Krzysztofa. Dziś tradycyjnym polskim obiadem ugościła ich Zielona Szkoła.
– Schabowy, rosół, ruskie pierogi – tym na pewno ich ugościmy. – Do tego trochę słodkości, bo uważamy, że powinni jak najlepiej zapamiętać pobyt w naszym kraju, tę naszą polską gościnność – podkreśla Sylwia Wołowska, wiceprezes Fundacji Sol. – Nasza prezes Małgosia Radko od dawna współpracuje z ojcem Benedyktem, jedna z sal w powstającej w Afryce szkole muzycznej nosi imię zmarłego taty naszej Małgosi, Franciszka Kijewskiego. Dziś przekazujemy im kolejny czek na tysiąc złotych, zebrane przez dzieci w naszym sklepiku szkolnym – dodaje.
Dziś o godzinie 18 muzycy z Afryki wezmą udział we mszy w Ścinawie, a później – o godzinie 19 – dadzą koncert w tamtejszym kościele. Z kolei jutro (1 lipca) o godzinie 18 dadzą koncert w CK Muza.
– Pokażemy film o naszej szkole, trochę pogramy, będzie okazja, by z nami porozmawiać, a przy okazji liczymy, że uda nam się zebrać kolejne środki na budowę szkoły. Zaprosiłem kilku moich znajomych muzyków: Muzykomańka czy Kubę Chomiaka, by stworzyć miłą rodzinną atmosferę. Wstęp jest darmowy, przyjdźcie, pokażcie tym chłopakom, że ich wspieramy – zachęca Krzysztof Gumienny.
A jak pobyt w Polsce oceniają sami zainteresowani, Hypolite, Christophe i Jospin? – Wszyscy są tu bardzo mili, bardzo nam się podoba, ciągle dostajemy jakieś prezenty – śmieją się chłopcy. I za nic nie chcą się przyznać, że trochę nam u nich za zimno, choć mocno naciągają rękawy zimowych kurtek. – Tutaj w szkole byli w szoku, że to naprawdę szkoła, że tak tu ładnie – dodaje ojciec Pączka. A ostatnio na koncercie mówią mi na ucho: to niemożliwe, wszyscy nas słuchają, biją nam brawo. I jak tu dużo białych ludzi – uśmiecha się na koniec duchowny.
Więcej o wizycie gości z Afryki w Polsce i zbiórce na budowę African Music School pisaliśmy TUTAJ.
Fot. BM
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS