Po chwilowym uspokojeniu aury, które miało miejsce w weekend, natura niestety szykuje nam kolejną dawkę wichur, które mogą okazać się jeszcze bardziej niebezpieczne niż poprzednim razem – mówi Daniel Stępień z Lubuskich Łowców Burz, bo nad Atlantykiem na wschód od Wysp Brytyjskich wykształcił się ośrodek niskiego ciśnienia nazwany Ylenia.
– Został mianowany orkanem Dudley przez niemiecki uniwersytet w Berlinie. W warunkach dużej różnicy ciśnień oraz temperatury między północną a południową Europą dojdzie do szybkiego pogłębiania się tego układu, co po raz kolejny sprawi, że znacznie wzrośnie prędkość zachodniego wiatru – wyjaśnia Stępień. Zwraca uwagę, że we wspomnianych warunkach dojdzie do intensyfikacji górnotroposferycznego prądu strumieniowego, którego prędkość na wysokości 9 km n.p.g może przekraczać nawet 300 km na godz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS