Wczoraj, 6 kwietnia (23:13)
Życie na Wyspie miłości niezmiennie jest pełne niespodzianek. Dziś nocny spokój mieszkańców willi zburzy… dziecięcy płacz! A to tylko początek… Pary będą miały okazje sprawdzić się we wspólnej całodobowej opiece nad maleństwami. Jak Wyspiątka wypadną w roli mamy i taty? Kto najlepiej poradzi sobie z trudnym wyzwaniem? Czy rodzicielstwo okaże się najpoważniejszym testem dla związków?
Kolejny dzień na Wyspie zaczął się… w środku nocy. Wyspiątka zostały obudzone odgłosami dziecięcego płaczu! Na łóżku w sypialni leżały lalki-noworodki. Kuba wykazał się inicjatywą, wstał, zawinął wszystkie w kocyk i wyniósł na zewnątrz!
Każda para dostała po jednym “dziecku” do opieki, tylko Josie z Kubą mieli zająć się bliźniakami. Zaspani mieszkańcy willi próbowali różnych sposobów na uciszenie bobasów. Na tym polu błysnął Jakub, który umiejętnie uspokoił maluszka, ale czemu się dziwić, skoro jest prawdziwym ojcem córeczki!
Poranek po nieprzespanej nocy był ciężki, tym bardziej, że co chwilę rozlegał się płacz… Przy śniadaniu Jakub dzielił się doświadczeniami w opiece nad noworodkiem, Wyspiątka z uwagą słuchały, pojawiło się też pytanie o wpływ dziecka na relacje.
Islander stwierdził, że wspólna opieka wzmacnia związek, jeżeli facet stanie na wysokości zadania i wspiera kobietę. Wszyscy byli pod wrażeniem jego dojrzałości, szczególnie jego partnerka Sandra, która stwierdziła, że chłopak zaprezentował się bardzo pozytywnie.
Jakub potrafił też zadbać o formę fizyczną “rodziców” – jego zestaw ćwiczeń z dzieckiem na ręku, poprawił mieszkańcom humory. Bardzo intensywny dzień upływał Islanderom pod znakiem przewijania, przebierania, karmienia, usypiania i rozmów na temat ojcostwa, macierzyństwa oraz wychowania.
Wyspiarze wspominali także swoje dzieciństwo, troskę rodziców i relacje z rodzeństwem. Te same tematy były kontynuowane też w parach. Patrycja z Mikołajem rozmawiając o przyszłości doszli do porozumienia, że może za 5 lat przyjdzie czas na dziecko.
Ola natomiast powiedziała Piotrowi, że nawet poczuła odrobinę instynktu macierzyńskiego. Piotr stwierdził, że jest gotowy na bycie ojcem i zrobi wszystko, żeby jego dziecko było szczęśliwe.
Josie zapowiedziała, że będzie rozpieszczać swoje maluchy. Rozmawiając o przyszłych ich wspólnych dzieciach Josie i Kuba świetnie się bawili, przekomarzając się na temat ich imion. Gdy Josie powiedziała, że wybrałaby imię “Maryszka” Kuba z uśmiechem wypalił”
Tylko ta para może funkcjonować w willi na takim poziomie humoru! Po całym dniu intensywnego zajmowania się dziećmi, niektórzy “rodzice” zaczęli przeżywać kryzys, u Josie pojawiły się łzy, Góral nawet żartobliwie ogłosił, że ma trójkę dzieci do oddania…
Wieczorem panowie doszli do wniosku, że panie zdały egzamin z macierzyństwa, a właściwie że zaliczą ten egzamin gdy jeszcze zaopiekują się maleństwami w nocy. Sami faceci uznali, że z ich strony wystarczające będzie przygotowanie dla “mam” rano pysznego śniadania…
Zobacz też:
“Love Island. Wyspa Miłości”: Wielki koniec tuż przed finałem! Dla nich nie ma nadziei…
“Love Island. Wyspa Miłości”: Wielkie powroty i drugie szanse! A w kryjówce… aż iskrzy!
Sobota na “Love Island. Wyspa miłości”: wyrok Islanderów, list pokrzepienia i niespodzianka w miejskiej grze
Pomagamy Ukrainie. Ty też możesz
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS