A A+ A++
W pierwszej kolejności produkowany płyn do dezynfekcji trafi do pracowników Lotosu. Później spółka umożliwi zaopatrzenie się w pięciolitrowe butelki innym firmom i swoim kontrahentom. fot. Andrzej J. Gojke / KFP

Po Orlenie, grupie Azoty oraz spółce KGHM także grupa Lotos rozpoczęła produkcję płynu do dezynfekcji. Pierwsza partia 40 palet dotarła już do Gdańska z zakładu w Czechowicach-Dziedzicach. – Płyn na razie przeznaczony jest na własny użytek dla naszych pracowników, ale na pewno będziemy się nim dzielić z innymi firmami. Chcemy w ten sposób wesprzeć i odciążyć rynek – mówi Adam Kasprzyk, rzecznik spółki Lotos.

Sygnały o tym, że gdańska spółka rozpoczęła produkcję płynu do dezynfekcji, otrzymaliśmy od naszych czytelników. W środę do Gdańska miał dotrzeć pierwszy transport płynu w pięciolitrowych pojemnikach. W sumie z zakładu w Chechowicach-Dziedzicach przyjechały cztery ciężarówki z ok. 40 paletami płynu.

Informacje te potwierdza Adam Kasprzyk z biura prasowego Lotosu, ale zastrzega, że na razie nie trafi on do detalicznej sprzedaży.

– Płyn w pierwszej kolejności trafi do naszych pracowników. W zakładzie mamy ok. 5,5 tys. osób. To olbrzymie zapotrzebowanie, dlatego w miarę naszych możliwości uruchomiliśmy produkcję, by odciążyć rynek i nie zabierać z niego potrzebnego nam płynu – mówi rzecznik prasowy spółki. – Oczywiście, tak jak to miało dotychczas, będziemy chcieli wesprzeć potrzebujących i tym, co nam zostanie, podzielić się z innymi firmami i naszymi kontrahentami. O tym, jaka będzie skala produkcji i naszej pomocy, na razie jednak trudno mówić.

Pierwsza partia płynu dotarła do Gdańska w środę. Lotos zapowiada, że swoim produktem podzieli się z zainteresowanymi firmami i swoimi kontrahentami.
Pierwsza partia płynu dotarła do Gdańska w środę. Lotos zapowiada, że swoim produktem podzieli się z zainteresowanymi firmami i swoimi kontrahentami. fot. Lotos

Koszt pięciolitrowej butelki płynu wyprodukowanego przez Lotos ma nie przekraczać rynkowych cen płynu innych producentów i wyniesie ok. 60 zł. Do czwartku wyprodukowano ponad 9 tys. butelek płynu.

– Nie chcemy na tym zarabiać, bo naszym głównym źródłem przychodów była i będzie produkcja i sprzedaż paliw – zastrzega Kasprzyk. – Skala naszej produkcji jest uzależniona od dostępu do komponentów, z których powstaje płyn. Zrobimy wszystko, by cena produktu była jak najniższa.

Na razie nie wiadomo, kiedy zainteresowane firmy będą mogły zgłaszać się do spółki w celu zakupu płynu. Na pewno jednak nie trafi on do dystrybucji na stacjach. Kwestia dostarczenia płynu będzie uzgadniana przez spółkę indywidualnie z danym kontrahentem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFalochron dla kultury
Następny artykułAlicja Komar, twórczyni marki Mosquito: szycie w Polsce jeszcze nigdy nie stanowiło dla nas tak ogromnej przewagi