Lotos nie ma szczęścia do Yme

Grupa Lotos odpowiedziała na pytania BiznesAlert.pl o złoże Yme. Lotos precyzuje, że platforma, która w tej chwili przechodzi przebudowę w stoczni, jest w końcowym stadium zaawansowania prac modernizacyjnych. Według spółki obecnie wynosi ono 86 procent przy planowanym zaawansowaniu na poziomie 98,8 procent. – Obecny etap wymaga szczególnej uwagi w zakresie planowania prac oraz złożonego procesu mechanical completion, jak i wstępnego przygotowania do pierwszych rozruchów testowych urządzeń zainstalowanych bezpośrednio na platformie i w module procesu technologicznego – wyjaśnia koncern.

Przewidywany czas przeholowania platformy na złoże i jej integracji z Well Head Module został ustalony w najnowszym harmonogramie na maj-czerwiec 2020 roku. – Trwa analiza niezbędnego zakresu prac w celu weryfikacji zakomunikowanego ryzyka opóźnienia przez głównego wykonawcę oraz wydłużenia realizacji robót stoczniowych – podaje Lotos.

Według “Rz” przesunięcie terminu rozpoczęcia wydobycia ropy ze złoża Yme to złe wiadomości dla Lotosu. Jak pisze dziennik, opóźnienie może sprawić, że analitycy obniżą swoje oczekiwania co do wyników Lotosu, bo planowane wydobycie z norweskiego złoża to około 25 proc. wolumenu pozyskiwanego przez Grupę ze wszystkich złóż w Norwegii, Polsce i na Litwie.