Na początku kwietnia pojawiły się doniesienia, że Wielka Brytania lobbowała za wysłaniem do Ukrainy pocisków przeciwokrętowych. Teraz oficjalnie potwierdziła zamiar wysłania tego typu uzbrojenia, ale nie podała, co dokładnie trafi do naszego sąsiada.
Dostawa pocisków przeciwokrętowych spowoduje znaczące zagrożenie dla rosyjskiej floty desantowej, która wskutek ich użycia może pójść na dno.
Pojawiają się przecieki, że dostarczone mają być pociski przeciwokrętowe z rodziny Harpoon, ale problemem jest fakt, że są to pociski w wariancie morskim. Potrzebna byłaby lądowa wyrzutnia oraz radar, których Brytyjczycy nie mają. Nie stanowi to jednak problemu dla m.in. Amerykanów, którzy są w stanie zapewnić lądowe wyrzutnie z radarami. Możliwa jest też opcja dostarczenia przez Brytyjczyków sprzętu z państw trzecich.
Pociski AGM-84/RGM/UGM Harproon to kilkukrotnie modernizowana konstrukcja pierwszy raz wprowadzona do służby w US Navy w 1977 r. Do Royal Navy trafiły w 1982 r. (wersja odpalana z okrętów podwodnych) oraz w 1988 r. na pokładzie fregaty HMS Cornwall. Warto zaznaczyć, że w przyszłym roku kończy się przedłużony resurs brytyjskich Harpoonów więc to ostatnia chwila, kiedy mogłyby one jeszcze coś zdziałać.
Pocisk Harpoon to tzw. sea-skimmer, a więc pocisk lecący tuż nad powierzchnią wody (~5 m przy spokojnym morzu) z prędkością blisko 1 Ma (1000-1224 km/h). Utrudnia to wykrycie zagrożenia ze względu na horyzont radiolokacyjny, a cel jest powiadomiony o ataku na kilkadziesiąt sekund przed uderzeniem. Harpoony charakteryzują się zastosowaniem silnika turboodrzutowego, a w wersji lądowej i odpalanej z okrętów podwodnych jest jeszcze booster rakietowy.
Brytyjskie warianty to starsze modele, których zasięg wynosi lekko ponad 124 km, a do naprowadzania jest używane połączenie radaru (w ostatniej fazie lotu) oraz nawigacji inercyjnej w nowszych wersjach wspartej GPS-em. Z kolei do niszczenia celu służy głowica burząca z penetratorem o masie 224 kg.
Warto też zaznaczyć, że skuteczny zasięg radaru jest ograniczany do około 50 km, więc aby strzelać do celu na dystansie np. 100 km, Ukraińcy muszą zdobyć koordynaty z innego źródła np. drona.
Jeśli jednak nie Harpoony, to co?
We wcześniejszym tekście opisaliśmy źródła podobnych systemów, a teraz skupimy się na możliwościach Wielkiej Brytanii. W tym przypadku jedyną platformą mogącą zostać odpaloną z lądu są Brimstone Sea Spear. Są to pociski o znacznie skromniejszym zasięgu do 25 kg. Nie wystarczą one do zniszczenia krążownika Moskwa, ale wystarczą w większej liczbie do urządzenia rzezi w przypadku próby rosyjskiego desantu w regionie np. Odessy.
Są to lekkie pociski o masie 50 kg, z czego 16 kg to tandemowa głowica kumulacyjna. Do naprowadzania wykorzystywany jest radar bądź laser, a pierwszym przypadku jest to uzbrojenie typu odpal i zapomnij. Ciekawą funkcją jest też możliwość zwalczania kilku celów jednocześnie przez jedną wyrzutnię. Ponadto małe rozmiary ułatwiają ukrycie kilkunastu wyrzutni w strategicznych miejscach, co w przypadku większych systemów jest o wiele bardziej skomplikowane.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS