Lorenzo rozstał się z Hondą w połowie dwuletniej umowy, ogłaszając swoją rezygnację z aktywnego uczestnictwa w MotoGP na koniec sezonu 2019. Hiszpan zmagał się z kontuzjami i miał problemy z odpowiednim dostosowaniem stylu jazdy do RC213V.
Jednak pochodzący z Majorki jeździec szybko zdecydował się zostać testerem Yamahy, a niewykluczone są również występy z dziką kartą podczas niektórych grand prix. Gdy Lorenzo i Lina Jarvisa, menedżera oddziału sportowego marki z Iwaty, zapytano czy nie otrzymali telefonów od wkurzonego Alberto Puiga [szefa HRC], ten drugi odparł:
– Naprawdę nie wiem dlaczego powinienem. My prowadziliśmy rozmowy jedynie z Jorge. Jako kierownictwo ekip w MotoGP nie rozmawiamy ze sobą zbyt często.
32-letni zawodnik ze swojej strony dodał: – Cóż, jeśli o mnie chodzi to muszę powiedzieć to samo, co w innych wywiadach. Alberto [Puig] był zawsze bardzo inteligentny, bardzo lojalny, a ja zawsze miałem pełne wsparcie podczas roku spędzonego w Hondzie.
– I również z tego powodu jestem im bardzo wdzięczny. Nie wpisali żadnej klauzuli, która pozbawiłaby mnie szansy na jazdę jakimkolwiek innym motocyklem w tym roku. Mogli to zrobić, ale nie zrobili. Dzięki temu mogę pracować w tej roli. Oczywiście nie otrzymałem żadnego telefonu od Alberto, ale zawsze byłem mu bardzo wdzięczny za okazywane wsparcie.
Zapytany o odejście Lorenzo z Hondy i niemal natychmiastowe dołączenie do Yamahy, Puig powiedział: Myślę, że na to co się stało musimy spojrzeć z prostego punktu widzenia. My nie zerwaliśmy umowy, mieliśmy dwuletni kontrakt.
– Jednak kiedy jeździec przychodzi do nas i mówi, że chce przestać [rywalizować], ponieważ musi zadbać o kondycję fizyczną i nie chce się już zranić, nie ma motywacji aby jeździć tym motocyklem, to my odpowiadamy: „OK, to przestań”. Mam na myśli, że nie była to nasza intencja. Natomiast jeśli zawodnik mówi ci takie rzeczy, co możesz zrobić?
– Honda jest firmą, która nigdy nie zmusiłaby zawodnika do jazdy na motocyklu, na którym nie chce rywalizować. Dlatego też, tak zachowaliśmy się kiedy ogłaszał decyzję w Walencji. Oficjalnie zapowiedział, że odchodzi.
– Następnie z jakiegoś powodu postanowił kontynuować, a z punktu widzenia Hondy musimy powiedzieć, iż każdy człowiek może robić co chce ze swoim życiem i szanujemy to. Jeśli po kilku miesiącach zdecydował się wrócić i miał taką możliwość, cieszymy się z jego powodu – zakończył Alberto Puig.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS