Po zdobyciu w 2012 roku dziewiątego tytułu Loeb postanowił ograniczyć swoją aktywność na światowych odcinkach. Francuz – dla którego już w tamtym momencie tory nie stanowiły zupełnie nowego środowiska – postanowił mocniej skoncentrować się na wyścigach.
Poszukiwania odpowiedniej serii na sezon 2013 zakończyły się dla Loeba w FIA GT Series. Za kierownicą McLarena MP4-12C GT3, wystawianego przez swój własny zespół, zajął on czwarte miejsce w końcowej tabeli.
Blisko dekadę po tamtych wydarzeniach Loeb ujawnił, że jego wyścigowa kariera mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Pochodzący z Haguenau kierowca miał ofertę z BMW dotyczącą występów w DTM.
– Kiedyś rozmawiałem z pewnym producentem z DTM o możliwym dołączeniu do tych mistrzostw – powiedział Loeb z rozmowie z Motorsport-total, jedną z siostrzanych publikacji Motorsport.com.
– To było prawie dziesięć lat temu, kiedy żegnałem się z WRC. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na coś innego, ale już dawno temu przyglądałem się DTM.
– Rozmawiałem z BMW i było całkiem blisko podpisania umowy. Jednak zdecydowałem się na częściowy program w WRC [z Citroenem] i to zakończyło nasze rozmowy.
Loeb zadebiutował w końcu w DTM niespełna dwa tygodnie temu podczas inauguracji bieżącej kampanii. 48-latek zastąpił w ekipie Red Bulla Nicka Cassidy’ego. Jadąc Ferrari 488 GT3 z AF Corse w dwóch portugalskich wyścigach uplasował się na 16 i 18 pozycji.
Sébastien Loeb, AF Corse Ferrari 488 GT3 Evo
Photo by: Alexander Trienitz
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS