O swoim zaangażowaniu w cross-country należąca do Grupy Renault marka poinformowała już w lipcu ubiegłego roku. Wtedy ujawniono, że kierowcami fabrycznymi Dacii będą Sebastien Loeb i Cristina Gutierrez. Później dołączył do nich Nasser Al-Attiyah.
Pod koniec stycznia zaprezentowano prototypową wersję Sandridera, a teraz Dacia – której program obsługuje Prodrive – ma za sobą dwie sesje testowe. Roll out odbył się na torze Millbrook Proving Ground, a później przez cztery dni jeżdżono po kompleksie Sweet Lamb, znanym z rozgrywanej w Walii rundy WRC. Następnie przeniesiono się do Chateau de Lastours, zlokalizowanego na południu Francji. To przypominający poligon tor testowy, gdzie sprawdza się przede wszystkim wytrzymałość. Łącznie za Dacią i Prodrivem osiem dni zajęć.
Sebastien Loeb, Dacia Sandrider
Autor zdjęcia: Dacia
Jako pierwsza za kierownicę Sandridera zasiadła Gutierrez. Hiszpanka spędziła dwa dni w Walii i przekazała samochód Sebastienowi Loebowi. Uzupełniający tercet, Nasser Al-Attiyah dołączył we Francji, zaczynając wytrzymałościowy test. Kolejny poważny sprawdzian zaplanowano na przełom czerwca i lipca w Maroku.
– Zanim udamy się do Maroka na pierwszą sesję w warunkach prawdziwie rajdowych, przeprowadziliśmy serię testów wstępnych – przekazał Phillip Dunabin, dyrektor techniczny ekipy Dacii. – Wszystko szło wyjątkowo dobrze, bez poważnych problemów.
– Udało nam się sprawdzić podstawowe elementy silnika, sporo więcej, niż się spodziewaliśmy pracowaliśmy nad zawieszeniem. Zostało ono dokładnie przetestowane nie tylko na Sweeb Lamb, ale i w Chateau de Lastours.
Sebastien Loeb, Dacia Sandrider
Autor zdjęcia: Dacia
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS