A A+ A++

W tym roku szaleństw na lodowej tafli w świeżo wybudowanej hali przy stadionie miejskim w Legionowie nie będzie. Czy nie jest to jednak zbyt pochopna decyzja?

– W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców oraz ze względu na stale zmieniające się obostrzenia wynikające z obecnej sytuacji epidemicznej, w tym sezonie lodowisko miejskie, po raz pierwszy od początku funkcjonowania, będzie nieczynne – dość niespodziewanie ogłosiła miejska spółka KZB.

Lodowisko w Legionowie zamknięte

Jest to z pewnością zła wiadomość dla wielbicieli łyżew. Nie wszyscy zapowiedź przyjęli ze zrozumieniem – lodowisko miejskie od lat cieszyło się niesłabnącą popularnością mieszkańców w sezonie zimowym. Jeszcze większym w okresie ferii, a te w tym roku będą jeszcze bardziej specyficzne, gdyż pozbawiają dzieci i młodzież możliwości zimowych wyjazdów. Co prawda stoki narciarskie w górach są otwarte, lecz w okresie ferii nie będzie można skorzystać z pensjonatów, hoteli czy też restauracji. Zatem niewiele rodzin zdecyduje się na wyjazd. Zamknięcie lodowiska to kolejny cios dla dzieci, którym pozostanie tylko siedzenie w domach, dlatego mieszkańcy już teraz apelują o ponowne przemyślenie tej decyzji.

“Targ otwarty a lodowisko zamknięte”

– Skoro dzieci nie będą mogły wyjechać na ferie, to chociaż lodowisko mogłoby zostać otwarte. Można wprowadzić np. elektroniczne zapisy w celu ograniczenia liczby osób lub inne rozwiązanie, które umożliwiłoby funkcjonowanie ślizgawki. Rozumiem, że jeśli wprowadzą znowu obostrzenia, to może być konieczność jego zamknięcia na tydzień, dwa w sezonie, a to są koszty, które pewnie się nie zwrócą, ale dzieci potrzebują ruchu, nie tylko w-f przed ekranem komputera – komentuje decyzję władz miejskiej spółki pani Kasia. – Jakaś paranoja. Targ otwarty, rupieciarnia też, a lodowisko zamknięte? Logiki brak – dorzuca kolejna mieszkanka. – Bardzo proszę o weryfikację tej decyzji. Proszę wziąć przykład z Wrocławia, gdzie działają dwa lodowiska. Nie ma informacji, która zabrania funkcjonowania lodowisk – przekonuje pani Monika.

Lodowiska w Warszawie otwarte

Jak czytamy na stronie rządowej, w strefie czerwonej w zajęciach będących formą zorganizowanej aktywności fizycznej (a za takowe przecież należy uznać ruch na lodowisku) może brać udział nie więcej niż 250 uczestników jednocześnie, nie licząc osób zajmujących się obsługą wydarzenia.

Ponadto strefa czerwona w każdej chwili może zostać zniesiona (obecnie obowiązuje do 29 listopada). Dlatego właśnie – jak przekonują rodzice – korzystanie z lodowiska miejskiego dałoby się przeprowadzić w sposób bezpieczny. Jak podpowiadają, wystarczyłoby ograniczyć liczbę przebywających jednocześnie na lodowej tafli, podzielić wejścia na grupy wiekowe, no i oczywiście stosować zasady obowiązujące obecnie, a więc zasłaniać nos i usta. Na warszawskim Targówku miejscowy OSiR zorganizował lodowisko w hali, w której jednocześnie może przebywać do 80 osób. Lodowisko działa już od 6 listopada – bez przeszkód. Czy zatem w KZB poszli na łatwiznę?

(DB)

Ten tekst nie ma jeszcze komentarzy na forum. Twój może być pierwszy…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRegion. W ferie zimowe zostańmy w domach – apeluje minister zdrowia
Następny artykułOgłoszenie-Prowadzenie placówek wsparcia dziennego dla dzieci ze środowisk zagrożonych wykluczeniem