Rusza kolejna edycja Ligi Narodów siatkarzy. Dla niektórych drużyn będzie ona ostatnią okazją na zakwalifikowanie się na igrzyska olimpijskie. Polacy mają już bilety do Paryża, ale będą walczyli o rankingowe punkty i zachowanie pozycji lidera w światowym zestawieniu.
Liga Narodów ostatnią szansą na igrzyska
O ile za siatkarkami już pierwsze przetarcie w Lidze Narodów, o tyle od wtorku swoje zmagania zaczną siatkarze. Część drużyn może potraktować je jako etap przygotowawczy do igrzysk olimpijskich, ale są i takie, które skrupulatnie muszą wygrywać wszystkie mecze i zbierać punkty do rankingu FIVB, aby z niego wywalczyć awans na igrzyska olimpijskie. Polacy nie zagrają z nożem na gardle, bowiem nie dość, że posiadają już przepustki do Paryża, to również mają zapewniony udział w turnieju finałowym Ligi Narodów, który w tym roku ponownie rozegrany zostanie w Polsce.
W Paryżu zagra 12 drużyn. Na razie pewne jest, że w turnieju olimpijskim udział wezmą gospodarze (Francuzi) oraz sześć drużyn, które pomyślnie przebrnęły przez ubiegłoroczne kwalifikacje. Wśród nich są Polacy (1. pozycja w rankingu FIVB), Amerykanie (2), Japończycy (4), Brazylijczycy (5), Niemcy (10), a także Kanadyjczycy (12). Pozostałe pięć wolnych miejsc zostanie obsadzonych najwyżej sklasyfikowanymi zespołami po fazie interkontynentalnej Ligi Narodów z zastrzeżeniem, że pierwszeństwo będą miały te kontynenty, które do tej pory nie mają swojego przedstawiciela wśród zakwalifikowanych drużyn. Oznacza to, że jedno miejsce przypadnie ekipie z Afryki, a dokładniej Egipcjanom, którzy są na 18. miejscu w światowym zestawieniu. O pozostałe cztery miejsca będzie toczyła się zażarta walka. Pewnie jedno z nich zajmą Włosi, którzy zajmują 3. pozycję w rankingu. O pozostałe powalczą Argentyńczycy, Słoweńcy, Serbowie, Kubańczycy, Holendrzy, a być może również Irańczycy.
Obronić pozycję lidera
Przypomnijmy, że biało-czerwoni po raz pierwszy w historii na czele rankingu FIVB znaleźli się w czerwcu 2022 roku, kiedy to w ramach Ligi Narodów pokonali Francuzów. Później wywalczyli wicemistrzostwo świata, a w poprzednim roku wygrali Ligę Narodów, mistrzostwa Europy, a przez turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich przeszli bez porażki, ponosząc je tylko dwie w fazie interkontynentalnej Ligi Narodów. W efekcie zyskali sporo punktów do światowego zestawienia. Wystarczy wspomnieć, że nad drugimi Amerykanami obecnie mają niespełna 30 punktów przewagi, a od trzecich w rankingu Włochów dzieli ich niemal 80 punktów.
Jeśli zarówno podopieczni Nikoli Grbicia, jak i gracze z USA utrzymają swoje pozycje w rankingu, to obok Francuzów zostaną rozstawionymi drużynami w losowaniu grup igrzysk olimpijskich. Na drugie miejsca do poszczególnych grup dolosowane zostaną zespoły z miejsc 4-6, na trzecie – ekipy z lokat 7-9, a stawkę w grupach uzupełni losowanie teamów z miejsc 10-12. Paradoksalnie każdy wygrany set może mieć znaczenie, bo może on dać lepsze rozstawienie w ćwierćfinałowej drabince igrzysk i pozwolić trafić na łatwiejszego przeciwnika na tym etapie turnieju. Dla biało-czerwonych ponownie może okazać się ona kluczowa. Liczą bowiem, że w końcu się przełamią i zagrają o medale na igrzyskach olimpijskich.
Zobacz również:
LN: Kto zyska, a kto straci? Polki walczą o lepsze rozstawienie w losowaniu grup igrzysk olimpijskich
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS