A A+ A++

Swoje pierwsze zwycięstwo w turnieju w Ottawie odniosła reprezentacja Włoch. Podopieczni Ferdinando de Giorgiego prowadzili z Kubańczykami 2:0 i w pełni kontrolowali boiskowe wydarzenia. W trzeciej odsłonie triumfowali jednak Kubańczycy. W kolejnej partii Azzurri postawili kropkę nad „i”.  W innym meczu spotkały się reprezentację Argentyny i Kanady.  Gospodarzom turnieju udało się wygrać z brązowymi medalistami olimpijskimi tylko jednego seta. 

Na początku spotkania gra toczyła się punkt za punkt, dopiero dobra gra blokiem pozwoliła Azzurrim odskoczyć na 7:5. Kubańczycy po ataku Concepciona wyrównali na 8:8. Walka trwała w najlepsze, a  kiedy zagrywką popracował Giovanni Sanguinetti Italia ponownie była z przodu (12:10). Gra obu ekip nie była pozbawiona błędów, w pewnym momencie jednak Włochom udało się zatrzymać atak rywali, a zwłaszcza Jesusa Herrery i odskoczyli na 19:14. Kubańczycy szybko rzucili się do odrabiania strat, popracowali zagrywką, nie mylili się w ataku i zbliżyli się na 18;20, ale kiedy w aut uderzył Herrera a asa serwisowego dołożył Yuri Romanò zrobiło się 24:19. Takiej przewagi Italia już nie roztrwoniła.


W drugiego seta lepiej weszli podopieczni Ferdinando de Giorgi szybko odskakując w ustawieniu z Romano na zagrywce na 4:1. Kubańczycy po udanej akcji w bloku zbliżyli się na punkt, ale po mocnym kontrataku w wykonaniu Matti Bottolo i błędzie w ataku rywali Azzurri szybko odbudowali z nawiązką swoje prowadzenie (7:3). Włosi grali dobrze w ofensywie, wykorzystywali błędy rywali, po ataku Sanguinettiego prowadzili już 13:7. Kubańczycy starali się odpowiadać, ale pojedyncze udane akcje nie pozwalały na odrabianie strat, tym bardziej, że asem serwisowym na 16:10 popisał się Bottolo. Italia kontrolowała wydarzenia na boisku, po pojedynczym bloku na Lopezie prowadziła 19:12. Włosi stracili jednak cztery punkty w jednym ustawieniu mając chociażby problemy w ataku (19:16). Opanowali jednak szybko sytuację, Bottolo zaatakował na 22:16. Zepsuta zagrywka Kubańczyków ustaliła wynik seta na 25:19 dla Włochów.

Kuba lepiej weszła w trzeciego seta (3:1), choć Włosi szybko wyrównali, to po chwili skuteczna gra Kuby pozwoliła jej znów prowadzić (8:4). Europejczycy raz jeszcze odrobili straty (10;10), mieli jednak problemy z przyjęciem, dodatkowo na blok nadział się Bottolo (13:10). W ustawieniu z Romano na zagrywce Italia zbliżyła się na jeden punkt (14:15). Kubańczycy cały czas minimalnie prowadzili, Włosi z kolei popełniali mnóstwo błędów, byli nieskuteczni w pierwszej akcji po przyjęciu (23:17). Ostatecznie set padł łupem Kuby.

Błędy Kubańczyków, jak chociażby autowy atak Yanta dały Włochom prowadzenie 8:5 w secie czwartym. Italia utrzymywała trzypunktowy zapas, a po udanym bloku na Lopezie powiększyła go do czterech oczek (12:8). Kubańczycy nie byli w stanie zbliżyć się z wynikiem, po ataku Bottolo Włosi prowadzili 18:13. W ofensywie nie zawodził też Romano i Italia kroczyła po wygraną w tym meczu (20:15). Atak Tommaso Rinaldiego dał Włochom piłki meczowe, zaś po chwili zmagania zakończył autowy atak Kubańczyków.

Włochy – Kuba 3:1
(25:20, 25:19, 20:25, 25:18)

Składy zespołów:
Włochy: Porro (4), Bottolo (17), Romano (17), Rinaldi (12), Sanguinetti (10), Mosca (4), Balaso (libero) oraz Falaschi, Recine (1), Gardini i Gironi
Kuba: Masso (5), Concepcion (10), Taboada (2), Herrera (7), Lopez (14), Yant (11), Gracia (libero) oraz Thondike (2), Gutierrez (2), Suarez i Gorguet (libero)


Do połowy pierwszego seta pojedynku Argentyńczyków z Kanadyjczykami trwała wyrównana walka. Stopniowo do głosu zaczęli dochodzić siatkarze z Argentyny. W środkowej fazie seta po serii udanych zagrań z remisu 16:16 zrobiło się 19:16 dla Argentyńczyków. Dobrze funkcjonował argentyński blok, zaś w ataku wysoką skuteczność utrzymywał Pablo Koukartsev. Mimo czasu dla trenera Sammelvuo jego podopieczni nie byli w stanie zatrzymać rywali. Kropkę nad i w tej odsłonie postawił Luciano Palonsky.

Drugą partię Argentyńczycy rozpoczęli od prowadzenia 5:1. Kanadyjczycy stopniowo niwelowali straty, aż doprowadzili do wyrównania (12:12). W argentyńskie szeregi zaczęły wkradać się błędy, zaś po drugiej stronie siatki coraz pewniej punktował Stephen Maar. W dalszej części seta Kanadyjczycy odskoczyli na 17:13. Tej straty Argentyńczycy nie zdołali odrobić i po zagraniu Ryana Sclatera Kanada wyrównała stan rywalizacji.

Trzeci set początkowo przypominał inauguracyjną odsłonę, bowiem wynik w pierwszej jej części oscylował wokół remisu (6:6, 15:15). Dopiero w końcówce inicjatywę przejęli Argentyńczycy. Skutecznie grali środkowi reprezentacji Argentyny. W decydującym momencie to drużyna prowadzona przez trenera Mendeza dyktowała warunki (20:21, 20:24) i wygrała do 21.

W czwartej partii Argentyńczycy kontrolowali grę. Podopieczni trenera Mendeza szybko odskoczyli na 9:6 i bez większych problemów powiększyli przewagę do pięciu punktów – 13:8. Reprezentanci Argentyny utrzymywali wysoką skuteczność w ataku. Kanadyjczycy nie potrafili znaleźć sposobu na rozpędzonych rywali. Swoje akcje kończyli Bruno Lima i Martinez. Z dobrej strony pokazywał się również Luciano Vicentin. Tę odsłonę goście wygrali najbardziej wyraźnie, bo do 16.

Kanada – Argentyna 1:3
(21:25, 25:21, 21:25, 16:25)

Zobacz również
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAbp Jędraszewski do młodzieży: z odwagą przeciwstawiajcie się dzisiejszym antychrystom
Następny artykułOpowiadałem o Radomsku w programie „Moje miejsce”