A A+ A++
fot. fenerbahce.org

Większej historii nie miało pierwsze spotkanie grupy A w turnieju w Bełchatowie. Fenerhace Stambuł mierzyło się z belgijskim Lindemas Aalst i od początku praktycznie do samego końca siatkarze tureckiego zespołu kontrolowali wydarzenia na parkiecie, pewnie wygrywając 3:0. 

Mecz lepiej rozpoczęła drużyna z Turcji, która po swoich skutecznych akcjach i błędzie dotknięcia siatki w ekipie przeciwników wyszła na czteropunktowe prowadzenie (6:2). Nie był to koniec pomyłek po stronie Lindemans Aalst, gdyż zaraz w aut zaatakował Jeroen Oprins, co powiększyło dodatkowo dystans między obydwoma drużynami. To zmotywowało Turków, którzy dzięki świetnej zagrywce Metina Toya wypracowali sobie z czasem imponującą przewagę w postaci ośmiu oczek (11:3). Nie był to koniec asów serwisowych po stronie Fenerbahce Stambuł, gdyż punkt w tym elemencie zdobyli również Salvador Hidalgo Oliva oraz Emre Batur. Belgowie nadal zmagali się natomiast z problemami z wyprowadzeniem pierwszej akcji, przez co ich straty jedynie się powiększały (11:21). To wszystko przełożyło się więc na pewne zwycięstwo tureckiej drużyny w pierwszej odsłonie tego meczu po ataku Arinze Nwachukwu (25:14).


Drugą partię również lepiej otworzyli siatkarze z Turcji, którzy po autowym ataku Jakuba Rybickiego wyszli na trzypunktowe prowadzenie (4:1). Niedokładności w grze tureckiego rozgrywającego sprawiły jednak, że dystans między drużynami szybko uległ zmniejszeniu do jednego oczka. Taki stan nie utrzymał się mimo wszystko zbyt długo, gdyż skuteczny w ataku okazał się Nicholas Hoag, co przywróciło jego zespołowi bezpieczną przewagę (11:7). W połowie seta mocną zagrywkę dołożył jeszcze Salvador Hidalgo Oliva i Fenerbahce miało już na swoim koncie o siedem punktów więcej od przeciwników. W dalszej części tej partii obyło się już więc bez większych emocji i to drużyna z Turcji mogła się cieszyć z kolejnej wygranej po udanej kiwce Emre Batura (25:19).

Belgom udało się zmotywować na początku trzeciej partii i po skutecznych atakach Jakuba Rybickiego to właśnie oni znaleźli się na prowadzeniu (5:2). Ich przeciwnicy popracowali jednak w ataku i po skutecznych akcjach w wykonaniu Nicholasa Hoaga oraz Salvadora Hidalgo Olivy to właśnie oni mieli już o dwa oczka więcej. Chwilę później przyjmujący Fenerbahce dołożyło jeszcze aż trzy asy serwisowe, co coraz bardziej zbliżało turecki zespół do wygranej w tym meczu (15:9). Za to Belgowie w dalszym ciągu nie wykorzystywali swoich szans, co uniemożliwiało im zmniejszenie dystansu punktowego między drużynami. Ich przeciwnikom zdarzył się jednak jeszcze moment dekoncentracji, co sprawiło, że ich przewaga uległa zmniejszeniu do zaledwie trzech oczek (18:21). Mimo wszystko obyło się już bez niespodzianek, a o zwycięstwie Fenerbahce zdecydowała punktowa zagrywka Nicholasa Hoaga (25:19).

Lindemas Aalst (BEL) – Fenerbahce Stambuł (TUR) 0:3
(14:25, 19:25, 19:25)

Składy zespołów:

Lindemas: D’Heer (4), Van De Velde (6), Zaoppellari, Oprins (2), Van De Voorde (2), Rybicki (8), Verstraete (libero) oraz Smidl (11), Van Hoyweghen i Wiltenburg (2)

Fenerbahce: Kiyak (1), Vigrass (7), Hoag (11), Batur (4), Oliva (16), Tou (8), Yesilbudak (libero) oraz Peksen, Nwachukwu (4), Karatas i Kurt

Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. A Ligi Mistrzów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzczepienia medyków na półmetku
Następny artykułIE w Krakowie: chaos!