A dziś wzięliśmy pod lupę Iviego Lopeza.
Wiadomo, że przeliczanie bramek na punkty jest trochę naciągane. To znaczy – nigdy nie jest tak, że tylko ten jeden strzał, który wpadł do siatki, złożył się na zdobycz punktową w danym meczu. Natomiast jeśli często przesądzasz o tym, że twoja drużyna wychodzi na prowadzenie, czy doprowadza do wyrównania, to o czymś to jednak świadczy. Ponad połowa bramek Iviego Lopeza dla Rakowa była kluczowa, jeśli chodzi o przebieg spotkania.
- Wyrównanie z Górnikiem, Zagłębiem i Wisłą Płock
- Prowadzenie ze Stalą, Lechem i Górnikiem
Dodajmy do tego mecz z Podbeskidziem, dodajmy fakt, że Ivi trzy razy podwyższał prowadzenie, niejako zabijając mecz i wychodzi na to, że ciężko nam znaleźć spotkanie, w którym Hiszpan nie odegrał kluczowej roli. Na jego koncie można zapisać „zrobienie” przynajmniej 13 punktów i dwóch awansów w Pucharze Polski. Co ciekawe dla Iviego nie jest to nic nowego. Sprawdziliśmy, jak radził sobie w Hiszpanii i wynika z tego, że Lopez po prostu zawsze lubił być decydującą postacią w poszczególnych spotkaniach. W karierze strzelił 53 gole, z czego:
- 25 dawało jego zespołom prowadzenie
- 11 razy doprowadzał do wyrównania
Całość – tutaj.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS