W zapowiedzi pisaliśmy o Luce Zahoviciu, który nie wygląda źle, ale od którego należy wymagać więcej.
Zawodnik, który mimo, że w momencie przyjścia do Szczecina miał ledwie 24 lat na karku, zdążył już strzelić 74 gole w lidze słoweńskiej. Zawodnik, który z Mariborem grał w Lidze Mistrzów, strzelił tam bramkę Sportingowi, a łącznie w pucharach miał 21 spotkań. Zawodnik już po debiucie w reprezentacji Słowenii. Zawodnik, który konsekwentnie, w każdym z ostatnich czterech sezonów, strzelał przynajmniej dziesięć ligowych bramek, a potrafił i mocno tę liczbę przeskoczyć, zostając dwukrotnie królem strzelców ligi słoweńskiej. Facet z Mariborem kilkukrotnie sięgał też po tytuł mistrza kraju, więc miał dać ten mental zwycięzcy.
Luka Zahović jako transfer obroniłby się w każdym klubie w Polsce. Mógłby przyjść jesienią do pucharowego Lecha, mógłby zostać wyciągnięty do Legii. Zarazem piłkarz wciąż w dobrym wieku, mogący jeszcze marzyć o tym, że jak wystrzeli w Pogoni, to coś jeszcze z tego dla niego wyniknie. Na pewno nie ktoś do odcinania kuponów, szukania ostatniego kontraktu. O wierze Pogoni też mówi fakt, że podpisali z nim kontrakt aż do 2024 roku. To był transferowy skalp. Zahović dostał dyszkę na plecy. Jarosław Mroczek mówił o tym transferze:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS