Jeszcze jeden komiczny stały fragment gry Legii i koniec. Leicester zrobiło co miało zrobić w trzydzieści minut, a potem jechali na drugim biegu. To w zupełności wystarczyło. Legia strzeliła po karnym, którego gospodarze sprezentowali, a druga połowa… kuriozum. W piłce ręcznej kara za pasywną grę, obustronną.
Cóż, wynik nie jest zaskoczeniem, wiele więcej się nie spodziewaliśmy. Kolejna porażka Legii, mecz kiepski, z kolejnymi błędami w defensywie. Ze Spartakiem wciąż jest szansa, ale na ten moment wielkich nadziei sobie nie robimy.
To tyle, dzięki na dziś.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS