“Departament pożarniczy i ratunkowy informuje, że przeprowadzany jest test systemu ostrzegania i informowania; zostaną włączone syreny. Prosimy zachować spokój, włączyć litewskie radio lub telewizję” – SMS-a z taką treścią dostali na początku tygodnia mieszkańcy Litwy. W kraju odbyły się czterodniowe ćwiczenia reakcji na skażenie nuklearne – podaje belsat.eu.
W scenariuszu ćwiczeń założono, że doszło do awarii w białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu. Powstająca elektrownia jest położona kilkanaście kilometrów od granicy Litwy i ok. 50 km od Wilna. Scenariusz zakładał, że strona białoruska nie informuje o awarii, a Litwini dowiadują się o niej dopiero po wykryciu podniesionego poziomu promieniowania.
Ćwiczenia trwają od wtorku do piątku. Zaczęły się od sygnału alarmowego i nadania komunikatu w mediach, w którym zalecano zamknąć drzwi i okna, uszczelnić wentylację i schronić się w piwnicach. Przeprowadzono symulację ewakuacji i pomiary promieniowania ze śmigłowców – wymienia portal Radia Wolna Europa.
Elektrownia na ukończeniu
Litwa od dłuższego czasu wyraża obawy wobec elektrowni, która według władz Białorusi jest ukończona w 97 proc. i wkrótce może zacząć działać. Wcześniej rząd zamówił miliony tabletek z jodem. Władze w Wilnie wielokrotnie zgłaszały swoje zastrzeżenia i informowały w sumie sześciu incydentach podczas budowy.
Najpoważniejszym było zerwanie się z dźwigu i upadek korpusu reaktora. Po incydencie zdecydowano o wykorzystaniu nowego korpusu.
Za budowę elektrowni odpowiada rosyjska firma Rosatom. Odrzuca ona oskarżenia, jakoby elektrownia mogła stwarzać zagrożenie, zaś – jak informuje Radio Wolna Europa – Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej nie wyraziła obaw co do bezpieczeństwa elektrowni.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS