Sędziowie Bartosz Frankowski i Tomasz Musiał mieli poprowadzić mecz Dynamo Kijów – Rangers FC w Lublinie w ramach eliminacji Ligi Mistrzów. Tego jednak nie zrobią, bo zostali zatrzymani przez policję pod wpływem alkoholu i po rzekomej kradzieży znaku drogowego. Oba trafili na izbę wytrzeźwień, a w ich organizmach wykryto ponad promil alkoholu.
W związku z sytuacją PZPN wystosował oświadczenie, w którym przyznał, że kontrakty arbitrów zostaną rozwiązane, jeśli informacje okażą się prawdziwe. Na obu sędziów mogą zostać nałożone też inne konsekwencje dyscyplinarne.
Michał Listkiewicz z dziwną tezą o pijanych sędziach. Ostre spięcie z Rafałem Rostkowskim
W Kanale Sportowym do całej sytuacji odniosło się dwóch byłych arbitrów – Rafał Rostkowski oraz Michał Listkiewicz. Pierwszy z nich zdecydowanie nie broni pijanych sędziów i dość dosadnie komentuje całą sytuację i ujawnienie jej przez media.
– Obiektywnie, przestępstwo to przestępstwo. Nie wiem, za czyją sprawą to się stało, pierwszy tę informację uzyskał Jakub Kłyszejko z TVP Sport. Od kogo? Nie wiem. Dotykamy tutaj ważnego problemu środowiskowego. Pijaństwo w polskiej piłce nie jest tajemnicą, sam wiesz, bo dużo widziałeś i dużo wiesz – mówił Rostkowski.
Przerwał mu jednak wzburzony Listkiewicz. – Nie, nie, zaraz. Kolego Rafale, zaraz powiesz, że dużo wiesz, dużo widziałeś i dużo wypiłeś. Nie rozmawiajmy w ten sposób – uniósł się były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Dalej Listkiewicz nie dosłownie stwierdził, że być może sytuacja ujrzała światło dzienne dlatego, że ktoś doniósł na Frankowskiego i Musiała.- Ja mam takie zdanie, mam prawo. Nie powiedziałem, że ktoś doniósł, ale krążą takie plotki. Od ścigania przestępstw w tym kraju jest policja. Od opisywania są dziennikarze, a sędziowie są od sędziowania, a nie wzajemnego podgryzania się, co niestety w tym środowisku stało się powszechne – podsumował.
Słowa Listkiewicza nie spodobały się internautom. “Akceptujmy jako społeczeństwo wybryki po pijaku, lub nawet przestępstwa. Jakby wsiedli za kierownicę i ktoś by doniósł policji to też “podszczypywanie” w środowisku?” – pyta jeden z komentujących. “Broni przegranej sprawy” – czytamy w innym wpisie.
Ta wypowiedź poprzedzona była jednak krytykującym komentarzem byłego sędziego o zachowaniu Frankowskiego i Musiała. – Gówniarstwo i brak odpowiedzialności. Sędzia jest funkcją publiczną i musi dawać przykład. Jak możemy wymagać od zawodników i trenerów, jak od siebie nie wymagamy. Żal mi tych chłopaków, ale nie mogą mieć do nikogo pretensji – przyznał Listkiewicz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS